Ukraine wants a debt of €120 million from Polish to buy Krab and Piorun missiles

dzienniknarodowy.pl 2 hours ago
Ukraina oficjalnie zwróciła się do Polski z prośbą o udzielenie pożyczki w wysokości 120 milionów euro. Informację tę potwierdził wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha, który podczas swojej wizyty w Polsce spotkał się z szefem polskiego MSZ Radosławem Sikorskim.

Głównym celem kredytu ma być zakup sprzętu wojskowego od polskiego przemysłu zbrojeniowego, w tym systemów uzbrojenia, które zdaniem ukraińskich władz już udowodniły swoją skuteczność na polu walki. Chodzi m.in. o przenośne zestawy przeciwlotnicze Piorun oraz samobieżne armatohaubice Krab, które od pierwszych miesięcy pełnoskalowej inwazji Rosji wykorzystywane są przez Siły Zbrojne Ukrainy. Jak zaznaczył Sybiha, Ukraina jest zainteresowana nie tylko kontynuowaniem dostaw tych typów uzbrojenia, ale również pogłębieniem współpracy w sektorze obronnym, obejmującym również produkcję sprzętu wojskowego na terytorium obu państw.

Rozmowy w tej sprawie miały charakter polityczno-techniczny. Sybiha nie tylko złożył oficjalną prośbę o pożyczkę, ale również przedstawił propozycję szerszego modelu współpracy opartego na partnerstwie przemysłowym. Chodzi o to, by nie tylko kupować polski sprzęt, ale także rozwijać jego wspólną produkcję, transfer technologii, szkolenia oraz integrację systemów logistycznych i serwisowych. W ocenie strony ukraińskiej takie podejście przyniosłoby obopólne korzyści – Polsce zapewniłoby nowe zamówienia i impuls dla krajowego przemysłu obronnego, zaś Ukrainie dostęp do nowoczesnego uzbrojenia oraz większą samowystarczalność militarną w obliczu długotrwałego konfliktu. Wiceminister podkreślił, iż Ukraina prowadzi podobne rozmowy z innymi partnerami zagranicznymi, ale Polska jest jednym z kluczowych sojuszników Kijowa, zarówno pod względem wojskowym, jak i politycznym. Dotychczas Warszawa przekazała Ukrainie 46 pakietów wsparcia militarnego o łącznej wartości przekraczającej cztery miliardy euro, co czyni ją jednym z największych donatorów wśród państw europejskich.

Wnioskowany kredyt miałby umożliwić realizację kolejnych dostaw uzbrojenia w najbliższych miesiącach, w sytuacji, gdy ukraiński budżet jest coraz bardziej obciążony wydatkami wojennymi, a wpływy z podatków i innych źródeł maleją. Otrzymanie takiego finansowania od Polski pozwoliłoby Ukrainie nie tylko zabezpieczyć bieżące potrzeby na froncie, ale także rozłożyć płatności w czasie i uniknąć konieczności zaciągania kosztownych kredytów komercyjnych na rynku międzynarodowym. Dla Polski z kolei taka transakcja byłaby nie tylko wyrazem solidarności, ale również możliwością zyskownego eksportu krajowej produkcji zbrojeniowej. Eksport armatohaubic Krab i zestawów Piorun byłby bezpośrednim wsparciem dla spółek takich jak Huta Stalowa Wola, Mesko czy WB Electronics, które od lat są filarami krajowego potencjału militarnego.

Nie ulega jednak wątpliwości, iż propozycja Ukrainy pojawia się w momencie trudnym zarówno dla niej samej, jak i dla Polski. Wojna trwa już ponad trzy lata, a Zachód – mimo iż wciąż udziela pomocy – zaczyna coraz głośniej mówić o konieczności uwarunkowania dalszego wsparcia finansowego konkretnymi reformami, transparentnością i poprawą zarządzania środkami publicznymi. Polska również znajduje się w niełatwej sytuacji budżetowej, z rosnącym deficytem i napiętym planem wydatków na obronność, infrastrukturę i transformację energetyczną. Decyzja o przyznaniu 120 milionów euro kredytu – choćby jeżeli byłby to kredyt preferencyjny i częściowo gwarantowany przez instytucje międzynarodowe – wymagać będzie szczegółowych analiz, negocjacji oraz oceny ryzyka.

Na poziomie politycznym udzielenie pożyczki Ukrainie może zostać przedstawione jako akt strategicznego wsparcia w krytycznym momencie wojny. Dla rządu w Warszawie byłaby to okazja do potwierdzenia swojego zaangażowania na rzecz bezpieczeństwa regionu oraz do zacieśnienia relacji z Kijowem, które w ostatnim roku uległy osłabieniu na tle sporów gospodarczych, m.in. dotyczących handlu zbożem i transportu. Z punktu widzenia społecznego i politycznego, udzielenie kredytu może jednak spotkać się z mieszanymi reakcjami. Część opinii publicznej może uznać, iż środki te powinny zostać przeznaczone na krajowe potrzeby, zwłaszcza w obliczu trudnej sytuacji wielu sektorów publicznych w Polsce. Z kolei środowiska wspierające Ukrainę będą oczekiwać, iż Polska przez cały czas będzie pełnić aktywną rolę w pomocy dla sąsiada broniącego się przed rosyjską agresją.

Pojawia się jednak zasadnicze pytanie: czy Ukraina będzie w stanie taki kredyt spłacić? Kraj ten walczy z głębokim kryzysem gospodarczym, spadkiem PKB, inflacją oraz odpływem ludności i kapitału. Choć wsparcie finansowe płynie z Zachodu – zarówno z Unii Europejskiej, jak i z Międzynarodowego Funduszu Walutowego – sytuacja fiskalna Ukrainy jest niestabilna, a przyszłość gospodarcza kraju zależy od wielu czynników pozostających poza jej kontrolą, w tym od długości i wyniku wojny. choćby jeżeli kredyt od Polski miałby zostać spłacony w długim horyzoncie czasowym, to przez cały czas istnieje ryzyko, iż w przypadku pogorszenia sytuacji Ukraina nie będzie w stanie wywiązać się ze zobowiązań finansowych, a Polska – jako kredytodawca – poniesie koszty tej decyzji.

Z punktu widzenia polityki państwa, taka decyzja wymaga nie tylko woli politycznej, ale również chłodnej kalkulacji i zabezpieczeń. Wsparcie Ukrainy pozostaje najważniejsze dla stabilności regionu i bezpieczeństwa Polski, ale równocześnie należy unikać działań, które mogłyby nadmiernie obciążyć polski budżet lub narazić państwo na finansowe straty w przyszłości. Choć intencje są jasne, a cel strategiczny zrozumiały, to kwestia wypłacalności Ukrainy i wiarygodności zwrotu środków musi być jasno oceniona przed podjęciem jakichkolwiek decyzji kredytowych. W przeciwnym razie pomoc może przekształcić się w długoterminowy problem finansowy, który trudno będzie wyjaśnić krajowej opinii publicznej.

Read Entire Article