Polskie gospodarstwa domowe stoją u progu fundamentalnej zmiany dotyczącej ogrzewania. Ministerstwo Klimatu i Środowiska finalizuje prace nad przepisami, które na zawsze odmienią rynek drewna opałowego. Nowe regulacje, spodziewane między sierpniem a wrześniem, po raz pierwszy w historii Polski wprowadzą precyzyjną, prawną definicję drewna energetycznego. Oznacza to, iż nie każdy kawałek drewna będzie mógł legalnie trafić do domowego pieca czy kominka. Celem nie jest, jak uspokaja rząd, zakaz palenia drewnem, ale ukrócenie marnotrawstwa cennego surowca. Chodzi o sytuację, w której wysokiej jakości drewno, idealne dla przemysłu meblarskiego czy budowlanego, kończy jako opał. Ta transformacja ma skierować wartościowy surowiec do gospodarki, a do ogrzewania przeznaczyć tylko to, co nie ma lepszego zastosowania. Dla milionów Polaków oznacza to konieczność zwrócenia baczniejszej uwagi na to, co kupują na opał.
Nowe przepisy wchodzą w życie. Czym jest „drewno energetyczne”?
Kluczem do zrozumienia nadchodzących zmian jest nowa, ścisła definicja „drewna energetycznego”. To właśnie ono będzie mogło być legalnie sprzedawane i wykorzystywane jako opał w gospodarstwach domowych. Aby drewno zostało zakwalifikowane do tej kategorii, będzie musiało spełniać rygorystyczne kryteria dotyczące zarówno wymiarów, jak i jakości. Jak wyjaśnia wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała, celem jest oddzielenie surowca przemysłowego od tego, który faktycznie powinien służyć jako paliwo.
Nowe przepisy opierają się na dwóch filarach. Pierwszym są wymiary kawałków drewna. Krótsze fragmenty zostaną uznane za energetyczne tylko, jeżeli ich średnica w najcieńszym miejscu nie przekracza 5 cm (dla drewna bez kory) lub 7 cm (dla drewna z korą). Z kolei dłuższe kawałki, do maksymalnie 3 metrów, muszą mieć w najgrubszym miejscu co najmniej 5 cm lub 7 cm średnicy. Drugim, równie ważnym kryterium jest jakość. Drewno opałowe będzie musiało posiadać co najmniej jedną istotną wadę, która dyskwalifikuje je z użycia przemysłowego. Katalog tych wad jest bardzo konkretny i obejmuje:
- Nadmierną krzywiznę uniemożliwiającą przetarcie w zakładzie przemysłowym.
- Obecność zgnilizny miękkiej.
- Występowanie brunatnicy, która zajmuje co najmniej połowę powierzchni przekroju na jednym z końców.
- Zaparzenie obejmujące minimum 50% powierzchni przekroju.
- Zwęglenie dotykające co najmniej połowy powierzchni drewna.
W praktyce oznacza to, iż proste, zdrowe i grube kawałki drewna, które dziś często trafiają do pieców, będą musiały być skierowane do przemysłu. Do ogrzewania posłuży surowiec gorszej jakości, który i tak nie znalazłby innego, bardziej wartościowego zastosowania.
Dlaczego rząd zmienia prawo? Chodzi o gospodarkę i polskie lasy
Decyzja o wprowadzeniu definicji drewna energetycznego nie jest przypadkowa. Stanowi element szerszej strategii państwa, której celem jest racjonalizacja wykorzystania zasobów leśnych i wzmocnienie polskiej gospodarki. Spalanie w piecach drewna, które mogłoby posłużyć do produkcji mebli, podłóg czy materiałów budowlanych, jest z perspektywy ekonomicznej ogromnym marnotrawstwem. Przemysł drzewny generuje znacznie wyższą wartość dodaną i tworzy stabilne miejsca pracy, co przekłada się na realne korzyści dla całego kraju.
Nowe regulacje mają również pomóc w walce z nielegalnym pozyskiwaniem drewna. Jasne i precyzyjne kryteria klasyfikacyjne znacząco utrudnią sprzedaż kradzionego surowca jako opału. Służby kontrolne zyskają konkretne narzędzie do weryfikacji, czy oferowane drewno faktycznie może być legalnie przeznaczone do celów grzewczych. To istotny krok w kierunku ograniczenia procederu, który co roku przynosi straty Lasom Państwowym i niszczy polskie ekosystemy leśne.
Warto przy tym odnotować, iż Lasy Państwowe, główny dostawca surowca na rynek, są w dobrej kondycji finansowej. Jak poinformował wiceminister Dorożała, ubiegły rok zakończyły z zyskiem netto w wysokości 764 milionów złotych, co znacznie przewyższyło prognozy. Obecne wahania cen drewna, w tym spadek o około 15% w ubiegłym roku, nie wynikają z sytuacji w Polsce, ale z czynników geopolitycznych, takich jak wojna na Ukrainie i sankcje nałożone na Białoruś, które zaburzyły europejskie łańcuchy dostaw.
Koniec z paleniem w piecu? Ministerstwo uspokaja, ale są obawy
W mediach społecznościowych i lokalnych społecznościach pojawiły się liczne głosy zaniepokojenia. Wiele osób obawia się, iż nowe przepisy to ukryty zakaz palenia drewnem lub iż doprowadzą one do drastycznego wzrostu cen i problemów z dostępnością opału. Przedstawiciele rządu stanowczo dementują te doniesienia. Wiceminister Mikołaj Dorożała wielokrotnie podkreślał, iż celem nie jest utrudnianie życia obywatelom, a uporządkowanie rynku.
„Nikt nie zamierza zakazywać Polakom ogrzewania domów drewnem” – to główny komunikat płynący z Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Zmiana polega na tym, iż od momentu wejścia w życie przepisów, do obrotu jako opał będzie mogło trafić wyłącznie drewno spełniające kryteria „energetycznego”. Rząd zapewnia, iż surowca tej kategorii jest w lasach wystarczająco dużo, aby zaspokoić potrzeby gospodarstw domowych. Ponieważ regulacje dotyczą drewna o niższej wartości, nie powinno to w znaczący sposób wpłynąć na jego cenę.
Mimo tych zapewnień, obawy pozostają, szczególnie na terenach wiejskich, gdzie drewno jest podstawowym i najtańszym źródłem ciepła. najważniejsze dla oceny skutków regulacji będą pierwsze miesiące po ich wprowadzeniu. Wtedy okaże się, jak rynek zareaguje na nowe zasady i czy dostępność oraz ceny drewna opałowego faktycznie pozostaną na stabilnym poziomie, jak obiecuje strona rządowa.
Co to oznacza dla Ciebie? Na to musisz zwrócić uwagę przy zakupie opału
Dla przeciętnego Polaka ogrzewającego dom drewnem, nadchodzące zmiany oznaczają przede wszystkim konieczność większej świadomości i ostrożności podczas zakupów. Po wejściu w życie rozporządzenia, kupując drewno na opał, warto będzie zadać sprzedawcy kilka dodatkowych pytań. Przede wszystkim należy upewnić się, czy oferowany surowiec jest klasyfikowany jako „drewno energetyczne” i czy sprzedawca jest w stanie to potwierdzić.
W praktyce odpowiedzialność za prawidłową klasyfikację spocznie na dostawcach – Lasach Państwowych oraz prywatnych sprzedawcach drewna. Konsument powinien jednak być wyczulony na próby sprzedaży wysokiej jakości drewna przemysłowego jako opału, gdyż może to być działanie niezgodne z nowym prawem. Warto będzie zwracać uwagę na wygląd drewna – czy nie jest ono zbyt proste, grube i pozbawione wad, co mogłoby sugerować jego przemysłowe przeznaczenie.
Ta regulacja wpisuje się w szerszy trend walki o czyste powietrze w Polsce. Uporządkowanie rynku drewna to jeden z elementów strategii mającej na celu ograniczenie niskiej emisji, obok takich programów jak „Czyste Powietrze” czy termomodernizacja budynków. Choć na pierwszy rzut oka nowe przepisy mogą wydawać się uciążliwe, w dłuższej perspektywie mają przynieść korzyści zarówno dla gospodarki, jak i dla środowiska naturalnego oraz zdrowia wszystkich Polaków.
Read more:
Rząd wprowadza rewolucję w drewnie. Sprawdź, czym nie będzie można palić w piecu!