Ruszają prace nad przyłączeniem Polski do natowskiego rurociągu CEPS. Pozwoli to w razie wybuchu wojny nie tylko sprawnie zaopatrywać w paliwo stacjonujące w naszym kraju wojska sojusznicze, ale także zdywersyfikować trasy tych dostaw w czasie pokoju. Za przygotowanie projektu przedsięwzięcia będą odpowiadać Zakład Inwestycji Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego oraz spółka PERN.
Zdjęcie ilustracyjne. Rurociągi do złóż ropy naftowej.
Central Europe Pipeline System (CEPS) to największy natowski system rurociągów w Europie. Prowadzi on od portów na Morzu Śródziemnym i Północnym do wojskowych magazynów paliw we Francji, w Niemczech i Beneluksie oraz kilku dużych europejskich lotnisk cywilnych (Amsterdam, Bruksela, Frankfurt nad Menem, Luksemburg i Zurych). Sieć o łącznej długości około 5200 km powstała w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia z myślą o logistycznym zabezpieczeniu sojuszniczych wojsk stacjonujących w Europie na wypadek zbrojnej konfrontacji z Układem Warszawskim.
Po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku Polska podjęła starania, by połączyć krajowy system dystrybucji paliw z CEPS. W 2024 roku Sojusznicze Dowództwo ds. Transformacji ogłosiło listę kluczowych dla NATO inwestycji, na której znalazło się także przyłączenie Polski do rurociągu. Po kilkumiesięcznych negocjacjach Biuro Zasobów NATO przyznało Polsce środki (około 60 mln zł) na zaplanowanie i zaprojektowanie tego przedsięwzięcia. Dzisiaj w Warszawie podpisane zostało porozumienie o współpracy przy jego realizacji pomiędzy Zakładem Inwestycji Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (ZIOTP) oraz PERN, państwową spółką, która zarządza siecią ponad 2500 km rurociągów oraz 23 bazami magazynowymi.