"MAGA IS DEAD! And Trump killed him!!"

grazynarebeca5.blogspot.com 4 hours ago


Alastair Crooke
The Unz - recenzja

Chmura Epsteina daje przerzuty i staje się punktem zbornym dla głęboko zakorzenionej alienacji społeczeństwa od pewnych warstw rządzących. Opinia publiczna niechętnie zaakceptowała fakt, iż jej "władcy" rutynowo kłamią i kradną, ale mimo to (szczególnie we frakcji MAGA) niejasno zrozumieli, iż w ciele publicznym może być występek, który uważają za zbyt obrzydliwy, by go sobie wyobrazić. Ludzie zauważyli, iż Trump był w taki czy inny sposób (nawet jako osoba postronna) powiązany z całą tą zdegradowaną kulturą.

To prawdopodobnie nie przejdzie łatwo – a może w ogóle przejdzie. Trump został wybrany, aby osuszyć wszystkie takie splątane sieci powiązanych ze sobą oligarchii, struktur władzy i służb wywiadowczych działających w imię niewidzialnych interesów. To jest to, co obiecał: Ameryka przede wszystkim.

Odwrócenie uwagi od Epsteina prawdopodobnie nie zadziała. Wyzysk, znęcanie się i niszczenie życia niezliczonej liczby dzieci w pogoni za władzą, bogactwem i diaboliczną rozpustą uderza w najgłębsze pragnienia moralnej istoty. Nie można go odwrócić, wskazując na inne elitarne, nikczemne gry monetarne i o władzę. Znęcanie się (i jeszcze gorzej) nad dziećmi wyróżnia się w swojej własnej piekielnej kategorii.

Trump może twierdzić, iż nie zrobił nic złego z prawnego punktu widzenia. Ale chodzi o to, iż jest teraz skażony – i to bardzo poważnie. W związku z tym może on wkroczyć na terytorium prezydenckiej lame-kaczki, o ile nie dojdzie do jakiegoś deus ex machina wystarczającego do odwrócenia uwagi opinii publicznej.

Żeby było jasne, w naturze Trumpa leży usilne opieranie się temu, by stać się prezydentem "kulawą kaczką". I tu właśnie tkwi geopolityczne niebezpieczeństwo. Trump potrzebuje odwrócenia uwagi od nagłówków gazet i potrzebuje "zwycięstw".

Jednak w tej chwili znajduje się w osłabionym punkcie, w którym Państwo Bezpieczeństwa i jego sojusznicy w Kongresie przejmują większą kontrolę. Podobnie, wiele osób w stowarzyszeniu łączącym polityków i urzędników w USA, Wielkiej Brytanii i Izraelu z głębokimi powiązaniami biznesowymi i wywiadowczymi będzie skrajnie nieprzychylnie nastawionych do ich ujawnienia. Pojedyncze osoby, w tym uwięziona Ghislaine Maxwell, mogą okazać się niebezpieczne, jak tonący, który w panice chwyta się najbliższej osoby tylko po to, by utopić ich oboje.

Wąski zespół Trumpa ds. polityki zagranicznej zamknął inicjatywy prezydenta w polityce zagranicznej w klatce, której kraty noszą nazwy takie jak "arogancja i pycha".

Jeśli chodzi o Ukrainę, Trump dał Moskwie 50 dni na kapitulację przed ultimatum Kellogga o zawieszeniu broni lub poniesienie konsekwencji.

Podczas gdy 100-procentowe sankcje nałożone przez strony trzecie – dotykające głównie importu energii z Rosji do Chin i Indii – zostały całkowicie odrzucone przez Chiny (i prawdopodobnie zostaną również odrzucone przez Indie), Trump będzie pod presją swoich jastrzębi w Kongresie, aby zrobić coś, aby zadać ból Rosji.

Problem polega na tym, iż skrzynia wojenna jest pusta. Ani USA, ani Europa nie posiadają zapasów broni, które miałyby jakiekolwiek znaczenie dla wojny. choćby gdyby teraz zapłacili i zamówili rakiety czy inną broń, minęłyby miesiące przed ich dostarczeniem.

Trump potrzebuje jednak szybkich zwycięstw/dywersji.

Wobec braku znaczącego inwentarza Trump może skutecznie eskalować tylko dzięki rakiet dalekiego zasięgu wymierzonych w Moskwę lub Sankt Petersburg. Pociski Tomahawk o zasięgu 2000 km znajdują się w amerykańskim inwentarzu (i były omawiane przez Drużynę Trumpa, poinformował David Ignatius).

A co, jeżeli te stare pociski Tomahawk zostaną łatwo zestrzelone przez siły rosyjskie? No cóż, wtedy jest pustka. Poważna pustka. Nie ma bowiem nic pomiędzy dostarczeniem symbolicznego uzbrojenia (garści rakiet Patriot) a amerykańskimi wstępnie rozmieszczonymi taktycznymi bombami nuklearnymi, które mogłyby być wystrzeliwane z myśliwców stacjonujących w Wielkiej Brytanii.

W tym momencie Trump pędziłby w kierunku Wielkiej Wojny z Rosją.

Czy jest jakiś plan "B"? Studnia... tak. Jest nim ponowne zbombardowanie Iranu, jako alternatywa dla eskalacji przeciwko Rosji.

Irańczycy uważają, iż kolejny atak na Iran jest prawdopodobny, a Trump powiedział, iż może to zrobić. Tak więc Iran przygotowuje się na taką ewentualność.

Jest całkiem możliwe, iż Trump został poinformowany, iż konsekwencją głównych uderzeń na Iran będzie skuteczna demilitaryzacja Izraela narzucona przez rakiety – co spowoduje głębokie konsekwencje w polityce USA, a także w regionie.

Jest również całkiem możliwe, iż Trump ignoruje takie briefingi, woląc widzieć Izrael jako "tak dobry" (okrzyk, który wypowiedział, gdy izraelski atak z zaskoczenia 13 czerwca był w toku).

A teraz na Bliskim Wschodzie? Wygląda na to, iż Netanjahu pociąga za sznurki dla Trumpa. Gaza już jest skandalem – skandalem zbrodni wojennych, a wszelkie perspektywy mogą się jeszcze pogorszyć.

Max Blumenthal donosi, iż "kiedy Tucker Calson twierdził, iż Epstein miał powiązania z izraelskim wywiadem [i iż ten fakt wyjaśnia], dlaczego Trump tuszuje [aferę Epsteina], Izraelczycy najwyraźniej się przestraszyli. Naftali Bennett, były premier Izraela, został wezwany, by oświadczyć, iż codziennie miał do czynienia z Mosadem i iż Jeffrey Epstein nie pracował dla Mossadu i nie był izraelskim agentem. Następnie zagroził Carsonowi, mówiąc: "Nie będziemy tego popierać". Izraelski minister ds. diaspory również potępił Tuckera Carsona. To tak, jakby relacje między amerykańskim ruchem konserwatywnym a Izraelem pękały z powodu Epsteina" – sugeruje Blumenthal.

Netanjahu być może wyczuwa nadchodzące kłopoty dla Izraela w USA, gdy młodzi Amerykanie i zwolennicy MAGA zwracają się przeciwko Trumpowi za zdradę "America First"; za "współposiadanie" masakry w Strefie Gazy; Izrael-USA pod przewodnictwem Sekciarska wojna domowa w Syrii; bombardowanie Iranu; i splądrowanie Libanu.

Osiemdziesiąt jeden procent Amerykanów, jak sugerują sondaże, chce ujawnienia wszystkich dokumentów związanych z Epsteinem. Dwie trzecie – w tym 84 proc. Demokratów i 53 proc. Republikanów – uważa, iż rząd ukrywa dowody dotyczące jego "listy klientów" i śmierci. Wskaźnik dezaprobaty dla Trumpa wynosi w tej chwili 53%.

Netanjahu jest (być może konsekwentnie) w pospiesznym szale, aby narzucić "Wielki Izrael". "Narzucać", ponieważ pierwotne Porozumienia Abrahamowe były rzekomo porozumieniem o normalizacji stosunków z Izraelem. Dziś, pod groźbą militarną, państwa arabskie są zmuszane do zaakceptowania izraelskich warunków – i podporządkowania się Izraelowi.

Jest to parodia dawnego izraelskiego wyobrażenia o sojuszu mniejszości. Dzisiaj "mniejszości" (czasem rozbite większości) są celowo nastawiane jedna przeciwko drugiej. USA i Izrael ponownie wprowadziły ISIS 2.0 na Bliski Wschód. Bezpośrednią konsekwencją są egzekucje alawitów, chrześcijan i szyitów w Syrii.

Perspektywa jest taka, iż Bliski Wschód jest zdewastowany, a jedynie monarchie Zatoki Perskiej służą jako posłuszne wyspy w szerszym krajobrazie bratobójczych wojen, etnicznych mordów i bałkanizowanych państw.

Nowy Bliski Wschód...?


Link do filmu

(Przedruk z Fundacji Kultura Strategiczna za zgodą autora lub przedstawiciela)

____
https://www.unz.com/acrooke/is-the-trump-mystique-broken-does-maga-sense-betrayal/


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://stateofthenation.info/?

Read Entire Article