Gwiazdy nad Radomiem: Orliki, Red Arrows, Zeus…

Lotnicze gwiazdy

Do oglądania pokazów zachęcał wiceminister obrony Paweł Bejda. – To jest niezwykłe wydarzenie, które dotyczy Wojska Polskiego, jego historii i wyposażenia. Warto pokazać całemu społeczeństwu, jak polska armia się modernizuje oraz jak zmienia się lotnictwo i jak wyszkoleni są nasi żołnierze – mówił wiceszef MON-u.

Gwiazdy lotniczych akrobacji zapowiadał Marcin Horyń, prezes Agencji Mienia Wojskowego, współorganizator pokazów. – Podpisaliśmy umowy z najlepszymi pilotami i cywilnymi zespołami lotniczymi, aby zapewnić widzom spektakularne i niezapomniane pokazy zarówno w sobotę, jak i w niedzielę – zapewniał Horyń. Swój lotniczy kunszt nad Radomiem zaprezentują m.in. grecki F-16 Demo Team „Zeus” oraz jordańska grupa Royal Jordanian Falcons. Polskę będą reprezentować Zespół Akrobacyjny „Orlik” oraz piloci z cywilnej Fundacji Biało-Czerwone Skrzydła, którzy wykonają akrobacje na trzech wycofanych ze służby wojskowych samolotach TS-11 Iskra.

Nie zabraknie również nowości. W sobotę po raz pierwszy w historii Air Show w Radomiu odbędzie się nocny pokaz z wykorzystaniem 700 dronów!

Legendarne Su-22 i czerwone strzały

Dyrektor pokazów gen. bryg. pil. Waldemar Gołębiowski zapowiedział, iż w programie imprezy przewidziano również symboliczne pożegnanie legendarnego samolotu Su-22, który przez ponad 40 lat służył w polskim lotnictwie. Jak podkreślił, specjalny pokaz z udziałem tej maszyny zostanie urozmaicony pokazami pirotechnicznymi zarówno na ziemi, jak i w powietrzu.

Obecny na briefingu gen. broni Marek Sokołowski, dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych, poinformował, iż pokazy będą także okazją do uczczenia 85. rocznicy bitwy o Anglię. Podniebne przedstawienie uświetni jeden z najlepszych na świecie zespołów akrobacyjnych, czyli brytyjski Red Arrows. – Będzie na co popatrzeć, zapowiada się dynamiczny, jeden z bardziej skomplikowanych podniebnych pokazów – dodał gen. Sokołowski.

Nie tylko na niebie

Obok podniebnych akrobacji przygotowano także wystawę statyczną, na której będzie można zobaczyć różnego rodzaju sprzęt Wojska Polskiego oraz jednostek sojuszniczych: od samolotu dla VIP-ów, czyli B-737, przez transportowce C-130 i C-295 oraz śmigłowce AW101, AW149 i Mi-24, aż po czołgi Abrams, wyrzutnie HIMARS, Rosomaki i amerykańskie bojowe wozy Bradley. Prezes Horyń podkreślił, iż wszystkie kwestie logistyczne i bezpieczeństwa zostały już dopięte. – Dzięki ścisłej współpracy MON-u, AMW i miasta Radom jesteśmy gotowi na największe wydarzenie lotnicze w tej części Europy – zaznaczył.

Wiceszef MON-u Paweł Bejda przypomniał, iż poprzednią edycję pokazów w 2023 roku obejrzało ponad 170 tys. osób. Organizatorzy liczą, iż w tym roku liczba odwiedzających może przekroczyć 180 tys. – To wydarzenie, które przyciąga nie tylko mieszkańców regionu, ale również turystów z całego kraju i zagranicy – podkreślił wiceminister.

Air Show w Radomiu jest wydarzeniem cyklicznym, odbywającym się co dwa lata. Wiceminister Bejda zapowiedział prace nad zorganizowaniem dodatkowych pokazów lotniczych w nowej lokalizacji. – Pracujemy nad pomysłem uruchomienia małego Air Show w Łasku. Mamy nadzieję, iż w tym roku będzie Air Show Radom, a w przyszłym roku małe Air Show w Łasku, i tak na zmianę – powiedział Bejda. Łask to jedno z najważniejszych miast dla lotników, tam bowiem w 32 Bazie Lotnictwa Taktycznego będzie w przyszłości stacjonować eskadra polskich F-35.

Ostatnie wejściówki do wzięcia

Pokazy w sobotę 30 sierpnia potrwają 12 godzin, w niedzielę osiem. Sprzedaż biletów na pierwszy dzień wydarzenia jest już na finiszu, ale wciąż dostępne są wejściówki na niedzielne występy.