'A display of political arrogance.' German press indecisive about Israel-Iran conflict

natemat.pl 6 hours ago
Niemieckie gazety komentują eskalację konfliktu między Izraelem a Iranem oraz sposoby jego zażegnania.


W ocenie "Frankfurter Allgemeine Zeitung" konieczność działań Izraela pozostanie przez cały czas przedmiotem sporów. "Rzekomo przywództwo Iranu planowało przekazać broń nuklearną swoim armiom cieni. Z zewnątrz nie sposób ocenić, czy jest to prawda" – stwierdza komentator.

Opinia publiczna nie wie nawet, jak daleko Iran znalazł się technicznie na drodze do stworzenia bomby. Ale ta myśl nie wydaje się całkowicie niedorzeczna, jeżeli uświadomimy sobie, jaką ogromną ilość konwencjonalnej broni Iran już dostarczył Hezbollahowi i innym sojusznikom.

Choćby z tego powodu Izrael będzie usatysfakcjonowany jedynie całkowitą eliminacją opcji nuklearnej w Iranie, czyli wzbogacania uranu. Doradca Netanjahu ds. bezpieczeństwa powiedział, iż cel ten nie może zostać osiągnięty wyłącznie militarnie, ale tylko na drodze dyplomacji za pośrednictwem Trumpa" – czytamy.

"Przejaw politycznej arogancji"


"Wszystko wskazuje na to, iż po raz kolejny dojdzie do wojny na Bliskim Wschodzie" – konstatuje dziennik ekonomiczny "Handelsblat". I dodaje: "Byłaby to – obok rosyjskiej inwazji na Ukrainę – kolejna wojna, która ukazuje przede wszystkim dwie rzeczy: po pierwsze, permanentne przeciążenie Zachodu, który staje w obliczu świata pogrążonego w chaosie. Po drugie: próżnia, jaką pozostawia po sobie wiodąca zachodnia potęga – Stany Zjednoczone – które za prezydentury Donalda Trumpa nie są zdolne, a być może choćby niechętne do prowadzenia racjonalnej i strategicznej polityki zagranicznej".

Ostatecznie tylko dyplomacja i strategiczna dalekowzroczność mogą pomóc w stworzeniu stabilności w tym regionie, który od dziesięcioleci nie daje wytchnienia światowej dyplomacji.

Według komentatora stworzenie porządku pokojowego na Bliskim Wschodzie dzięki środków militarnych, jak najwyraźniej wyobraża to sobie Netanjahu, nie zadziała. To samo dotyczy zresztą konfliktu palestyńskiego. "Próba zakończenia go przy użyciu siły militarnej, bez politycznego rozwiązania, to nic innego jak przejaw politycznej arogancji".

Katastrofa dla regionu


"Süddeutsche Zeitung" komentuje: "Gdyby Netanjahu zależało wyłącznie na bombie atomowej, mógłby wymierzyć Iranowi kilka celnych ciosów, a następnie zmusić go do powrotu do stołu negocjacyjnego. Ale nie chodzi tylko o zapobieganie budowie bomby. Chodzi również o obalenie całego reżimu; już wezwał Irańczyków do zrywu. Bombardowane są składy gazu i ropy, które nie mają nic wspólnego z bronią jądrową. Region bez Najwyższego Przywódcy Alego Chamenei i jego nieludzkiej, skorumpowanej kliki niekoniecznie musi być lepszy. Wystarczy spojrzeć na Libię i Irak, by zobaczyć, iż zawsze może być jeszcze gorzej. Iran pogrążający się w anarchii i chaosie byłby katastrofą dla regionu, ale nie byłby wcale złym wynikiem dla Netanjahu".

Zdaniem dziennika regionalnego "Kölner Stadt-Anzeiger" podczas gdy Niemcy, Francja i Wielka Brytania negocjowały niegdyś z Iranem porozumienie, na mocy którego kraj ten miał zrezygnować ze swojego kontrowersyjnego programu jądrowego w zamian za ułatwienia handlowe, w tej chwili europejskie mocarstwa odgrywają jedynie marginalną rolę.

"Decydujące jest wyłącznie to, co zrobi izraelski premier Beniamin Netanjahu – i czy ma poparcie prezydenta USA Donalda Trumpa" – konstatuje dziennik. I dodaje: "Podobnie jak poprzedni rząd Niemiec także obecny jest faktycznie pozbawiony wpływów. Jego przedstawiciele są niczym ludzie w przepełnionym pokoju. Mogą wszędzie trafić na opór, tym bardziej iż prawo do istnienia Izraela pozostaje niemiecką racją stanu".

Opracowanie: Alexandra Jarecka


Read Entire Article