W Skaryszewie koło Radomia, podczas Zjazdu Tysiąclecia, zabrzmiały słowa o potrzebie odbudowy elit, które nie wstydzą się wiary, historii i odpowiedzialności. Wbrew przeszkodom i medialnym atakom, w Villi Cyganeria rozbrzmiała muzyka, modlitwa i nadzieja – znak, iż naród wciąż żyje w swojej tradycji i powołaniu.
18 października 2025 roku odbył się Zjazd Tysiąclecia – Powrót Polskich Elit, jedno z kluczowych wydarzeń obchodów tysiąclecia koronacji Bolesława Chrobrego. W uroczystej atmosferze, przy dźwiękach orkiestry symfonicznej i w obecności setek uczestników, zabrzmiał apel o duchowe odrodzenie narodu.
Koronacja Chrobrego w 1025 roku była nie tylko aktem politycznym, ale także duchowym początkiem Polski – włączeniem jej w krąg cywilizacji łacińskiej i chrześcijańskiej. Dziś, jak przypomnieli organizatorzy, w czasach duchowego zamętu to właśnie do tych korzeni należy powrócić.
Wydarzenie współtworzyły: Fundacja Osuchowa, Instytut Wiedzy Społecznej im. Krzysztofa Karonia, Agencja Artystyczna Bel Canto Bogusława Morki oraz Konfederacja Korony Polskiej. Intencją wydarzenia nie była akademicka rocznica, ale wezwanie do czynu – do stworzenia nowej klasy moralnej i kulturalnej, która odważnie podejmie odpowiedzialność za przyszłość Polski.
„Polska kultura nie potrzebuje zgody urzędników, by istnieć” – podkreślali organizatorzy. Ich determinacja stała się symbolem odwagi i wierności, a samo wydarzenie – manifestacją oporu wobec narzucanej cenzury światopoglądowej.
Zjazd rozpoczęły Targi Wartościowej Książki, na których zaprezentowano publikacje poświęcone historii, duchowości i filozofii narodowej. Wśród wystawców i gości obecni byli autorzy, wydawcy i czytelnicy poszukujący literatury budującej, a nie destrukcyjnej.
Spośród licznych paneli dyskusyjnych szczególnym zainteresowaniem cieszyła się Wielka Debata Historyczna, podczas której naukowcy i publicyści rozmawiali o tysiącletniej ciągłości polskiego ducha, zdradach elit i o kulturze jako sile trwania narodu. Padały słowa o konieczności odnowy ducha, odrzucenia kompleksów wobec Zachodu i odzyskania własnej cywilizacyjnej tożsamości.
W debacie udział wzięli: prof. Jerzy Robert Nowak, Dariusz Rozwadowski z Instytutu Wiedzy Społecznej im. Krzysztofa Karonia, Marek Skalski – publicysta, autor książek, oraz prezes Konfederacji Korony Polskiej Grzegorz Braun.
Polityk zwrócił uwagę:
„To jest na tych parę godzin Polska na miarę naszych możliwości – tutaj, w Skaryszewie, zgromadzona. Szereg razy w ostatnich tygodniach odpowiadałem na pytanie: a czemu w Skaryszewie, a czemu nie w Warszawie? I odpowiadałem zawsze, iż to jest nasze dążenie do tego, żeby Polskę decentralizować. Nie wszystko musi być w mieście stołecznym, które czasem zdaje się, iż lepiej byłoby – w każdym razie Śródmieście – ogrodzić płotem z blachy falistej i odciąć zasilanie. A Polska była kiedyś właśnie w Skaryszewie. Cała nasza historia, wieków średnich zwłaszcza, to są takie punkty na mapie, które dzisiaj nie każdy Polak potrafi łatwo odszukać bez GPS-a.”
Pytany o znaczenie koronacji Bolesława Chrobrego, odpowiedział:
„Co znaczy ta koronacja roku 1025? Ja gotów jestem odpowiedzieć, iż wszystko dla nas znaczy – iż to jest ta promesa, ten bilet wstępu, ten akt nabycia praw do franczyzy cywilizacyjnej, który do dzisiaj jest aktywny, ma swoją wartość. Tyle iż Polacy już nie sięgają do tego kapitału zakładowego – tego, co jest największym skarbem, co nie traci swojego znaczenia.”
W panelu dyskusyjnym zatytułowanym „Czy odzyskamy królewską godność narodu?” głos zabrał Sławomir Skiba, wiceprezes Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi. Dyskusję moderował Łukasz Karpiel (PCh24.pl).
W ramach wydarzenia przygotowano wiele atrakcji, wśród których szczególne miejsce zajął koncert Orkiestry Symfonicznej pod batutą Marcina Wernera, z udziałem światowej klasy solistów – w tym wybitnego tenora Bogusława Morki. To niezwykłe widowisko muzyczne stanowiło nie tylko kulminacyjny punkt Zjazdu Tysiąclecia, ale również jego centralne wydarzenie. Zabrzmiały utwory niosące przesłanie wiary, nadziei i miłości do Ojczyzny. Owacje na stojąco były świadectwem, iż duch polskiej sztuki nie zginął.
Hasło „Powrót Polskich Elit” to nie slogan, ale manifest. Uczestnicy Zjazdu zgodnie podkreślali, iż Polska potrzebuje przywódców o mocnym kręgosłupie moralnym, gotowych do ofiary, a nie do kompromisu z nihilizmem.
Jak podkreślił w swoim przemówieniu Grzegorz Braun:
„Tego wszystkiego miało nie być. Was tutaj miało nie być – ani nigdzie indziej. Generalnie nie jesteśmy przewidziani w planie. Plan dla Polski jest taki, żeby nie było Polski, więc my w żadnych planach nie figurujemy. W tych krótkoterminowych – do utylizacji, do zaorania, a najlepiej samozaorania. Najlepiej, żebyśmy sami rzucili się pod najbliższą ciężarówkę z gruzem, sami posadzili się na lewe sanki i zjechali w przepaść.
Mam nadzieję, iż to się nie stanie.
Mam nadzieję, iż merytoryczny i artystyczny wkład w polskie życie publiczne, jakiego tutaj dokonaliście, to świadectwo pewnej autoterapii, która prowadzi do rekonwalescencji narodu. Naród, mam nadzieję, już nie ulega tak łatwo i tak chętnie samozatruciu – rozstaje się z pewnymi, czasem choćby miłymi sercu złudzeniami. Ale lepiej jest żyć na trzeźwo niż podlegać patriotycznej, permanentnej egzaltacji autointoksykacji. Nie potrzebujemy Polski na dopalaczach, na sterydach, różnych złudzeń – insurekcjonizmu, demokratyzmu, modernizmu, rewolucjonizmu, judeoidealizmu.
Nie potrzebujemy tych sztucznych używek i szkodliwych dopalaczy, dlatego iż mamy czyste źródła. Mamy jasną misję, o której tutaj dziś była mowa. Kłaniam się pięknie wszystkim, którzy wzięli udział w tym wydarzeniu, którego dźwignięcie jest świadectwem zdolności organizacyjnych i mobilizacyjnych. Było to wydarzenie na miarę naszych możliwości – i państwo dźwignęliście ciężar tego wydarzenia. No bo chyba to zostało odnotowane, iż żadne ministerstwo, żadna spółka Skarbu Państwa, żadni sponsorzy strategiczni, zagraniczni – nie przyłożyli się do tego wysiłku. To jest państwa wysiłek.”
pt