Sekretarz generalny NATO Mark Rutte powiedział w poniedziałek w Wilnie, iż droga Ukrainy do Sojuszu jest nieodwracalna, a jej członkostwo w tej organizacji nie jest częścią negocjacji pokojowych z Rosją.
Droga Ukrainy do NATO jest nieodwracalna, na szczycie Sojuszu w Waszyngtonie zgodziły się na to wszystkie 32 państwa członkowskie - podkreślił Mark Rutte, który w Wilnie uczestniczy w szczycie Bukareszteńskiej Dziewiątki i państw nordyckich, poświęconym wydatkom na obronność i wsparciu Ukrainy.
"Nie ma ustalonej ostatecznej daty (przystąpienia Ukrainy do NATO – PAP) (…), jest to długoterminowe zobowiązanie 32 sojuszników. Nie uważamy tej kwestii za część porozumienia pokojowego" – zaznaczył.
"Ukraina będzie miała wszystko, czego potrzebuje, aby wygrać walkę i zakończyć tę straszną, rozpoczętą przez Rosję wojnę napastniczą" – zapewnił Rutte.
Rozmowy pokojowe z Rosją
Szef NATO podkreślił, iż podczas szczytu w Hadze w dniach 24-26 czerwca, członkowie Sojuszu będą musieli zobowiązać się do zwiększenia wydatków na obronność. Nie podał, jaki odsetek PKB kraje NATO powinny przeznaczać na obronność, podkreślił jednak, iż poziom "2 proc. (PKB), na który zgodziliśmy się w 2014 roku, to zdecydowanie za mało" i "będzie to znacznie więcej niż 2 proc.".
"Wiemy, iż Rosja, Chiny, Iran i Korea Północna współpracują ze sobą, a Rosja stanowi długoterminowe zagrożenie dla NATO. Dlatego bardzo ważne jest, abyśmy w Hadze podjęli niezbędne decyzje" - zaznaczył szef NATO.
Bałtycka agencja BNS przypomina, iż dotychczas o planach przeznaczenia 5 proc. PKB lub więcej na obronność zadeklarowały Litwa, Łotwa i Estonia oraz Polska.
Źródło: PAP
