Nowe świadczenie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, tzw. renta wdowia, wzbudziło ogromne zainteresowanie Polaków. Do połowy czerwca 2025 roku do ZUS wpłynęło 916 000 wniosków, co stanowi około 88 proc. wszystkich zgłoszeń w kraju. Łącznie, w całym systemie emerytalno-rentowym (ZUS, KRUS, MSWiA), liczba złożonych wniosków przekroczyła milion. Mimo to nie wszyscy mogą liczyć na wypłatę środków – już teraz wiadomo, iż część wnioskodawców spotka się z decyzją odmowną.
Renta wdowia: komu przysługuje?
Renta wdowia, której wypłata rozpocznie się w lipcu 2025 roku, to forma wsparcia finansowego dla osób, które straciły małżonka i spełniają określone warunki. Pozwala na zachowanie 100 proc. swojego świadczenia oraz otrzymywanie 15 proc. renty po zmarłym małżonku – lub odwrotnie, w zależności od korzystniejszej konfiguracji. Limit maksymalny połączonych świadczeń to 5 636,73 zł brutto miesięcznie, czyli trzykrotność najniższej emerytury.
Aby otrzymać pieniądze, trzeba spełniać konkretne kryteria:
- Kobiety muszą mieć ukończone 60 lat, mężczyźni 65 lat
- Związek małżeński musi trwać do chwili śmierci współmałżonka
- Trzeba mieć prawo do renty rodzinnej nie wcześniej niż 5 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego
- Należy posiadać własne prawo do emerytury lub renty
- Nie można zawrzeć ponownego małżeństwa po śmierci współmałżonka
- Suma świadczeń nie może przekroczyć wyznaczonego limitu
Złamanie choćby jednego z tych punktów skutkuje odrzuceniem wniosku lub pomniejszeniem świadczenia.
Setki tysięcy wniosków, tysiące problemów
Zgodnie z danymi ZUS, do 16 czerwca 2025 roku rozpatrzono już większość napływających dokumentów – w niektórych oddziałach przetworzono choćby 99 proc. wniosków. Decyzje są generowane automatycznie przy pomocy algorytmów weryfikujących dane, a wysyłka listowna ma zakończyć się do końca lipca.
Według szacunków, 75 proc. rozpatrzonych wniosków zostanie zaakceptowanych, ale:
- 20 proc. dokumentów zawiera braki formalne, najczęściej brakuje danych o drugim świadczeniu
- 10 proc. wnioskodawców nie spełnia ustawowych kryteriów
To oznacza, iż nawet co czwarta osoba może nie otrzymać świadczenia lub będzie musiała je uzupełniać.
Dlaczego kobiety dominują wśród wnioskodawców?
Z danych ZUS wynika, iż aż 90 proc. wniosków złożonych w tej sprawie pochodzi od kobiet. To wynik kilku czynników: kobiety żyją średnio o 7 lat dłużej niż mężczyźni, częściej więc zostają wdowami. Dodatkowo, przez niższe wynagrodzenia i częstsze przerwy w karierze zawodowej (związane z wychowywaniem dzieci), ich emerytury są niższe – a tym samym renta wdowia może stanowić istotne wsparcie budżetu.
Świadczenie kosztowne, ale potrzebne
Zgodnie z analizami, wypłata renty wdowiej w 2025 roku pochłonie ok. 3,2 mld zł, a w kolejnym roku – aż 8 mld zł, gdy świadczenie obejmie cały rok kalendarzowy. To duże obciążenie dla systemu, ale również krok w stronę sprawiedliwości społecznej wobec samotnych seniorów, którzy dotąd nie mogli łączyć świadczeń po zmarłym partnerze.
Niepełne wnioski? ZUS może wezwać do uzupełnienia
W przypadku braków formalnych – np. niedostarczenia dokumentu potwierdzającego wysokość drugiego świadczenia – ZUS ma prawo wezwać do uzupełnienia danych. Osoby, które tego nie zrobią w terminie, mogą stracić prawo do świadczenia lub dostać decyzję odmowną.
Wnioski? Błędy i braki mogą kosztować świadczenie
Renta wdowia to rozwiązanie oczekiwane przez setki tysięcy Polaków. Jednak spełnienie rygorystycznych wymagań formalnych to absolutna podstawa. ZUS już pokazał, iż nie zamierza przymykać oka na nieprawidłowości, a system oparty na algorytmach weryfikuje dane bez emocji.
Osoby, które jeszcze nie złożyły wniosku, mają na to czas do 30 czerwca 2025 roku – jeżeli chcą uzyskać świadczenie z wyrównaniem od lipca. Warto zrobić to z należytą starannością, by uniknąć problemów i zwiększyć szanse na pozytywną decyzję.
Read more:
ZUS wydaje decyzje w sprawie renty wdowiej. Wiele osób nie spełnia warunków i nie dostanie pieniędzy