
W poniedziałek prezydent Karol Nawrocki przekazał do Sejmu nowelizacje ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej oraz Kodeksu karnego, które mają na celu zapobieganie propagowaniu ideologii banderyzmu i zaprzeczaniu zbrodni wołyńskiej.
Na decyzje te zareagowała grupa ukraińskich historyków. Opublikowali oni list otwarty, w którym stwierdzili między innymi, iż „strona ukraińska będzie również zmuszona podjąć działania w odpowiedzi i przyjąć na szczeblu ustawowym odpowiednie akty dotyczące oceny działań niektórych oddziałów Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich”.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Spór o inicjatywę Karola Nawrockiego. Rzecznik prezydenta reaguje
Do sprawy odniósł się rzecznik prezydenta Karola Nawrockiego Rafał Leśkiewicz.
— To realizacja scenariusza napisanego na Kremlu, wywołanie kryzysu na niwie historycznej pomiędzy naszymi narodami — powiedział.
Jak dodał, „w tej sprawie nie ma symetryzmu”. — Mówimy o mordach UPA na polskich obywatelach, ale też Żydach, bo UPA pomagało Niemcom. A teraz Kijów zapowiada akty ustawodawcze wobec AK. Mówimy o 1 tys. zabitych przez AK w ramach akcji odwetowych — dodał rzecznik prezydenta.