Jak zaznaczył w rozmowie z gazetą "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" przewodniczący klubu poselskiego SPD Matthias Miersch, dyskusje na temat delegalizacji AfD w tej grupie parlamentarnej są mocno zaawansowane. Miersch opowiedział się za kontynuowaniem procedury zakazu niezależnie od toczącego się postępowania sądowego w sprawie klasyfikacji AfD jako potwierdzonej prawicowej partii ekstremistycznej.
"Kwestia procedury zakazu jest już w toku" – powiedział socjaldemokrata. Po osiągnięciu porozumienia w sprawie procedury, zamierza on uzgodnić "wspólne działanie" z CDU/CSU w Bundestagu.
Tymczasem minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt po raz kolejny sprzeciwił się projektowi. Jak powiedział gazetom grupy Funke, nie ma wątpliwości, "że w przypadku AfD mamy do czynienia z partią skrajnie prawicową". Jednocześnie ostrzegł przed wnioskiem o delegalizację. "Kto wierzy, iż można pokonać AfD i jej podżeganie dzięki środków prawnych, ten gorzko się rozczaruje" – powiedział polityk CSU. Według niego "procedura zakazu jest dla AfD wodą na młyn" i ostrzega przed odgrywaniem przez tę partię roli ofiary.
Jego zdaniem bardziej sensowne byłoby prowadzenie walki z AfD na płaszczyźnie politycznej. "Radziłbym, aby wypchnąć AfD z centrum poprzez sprawne rządzenie" – powiedział minister.
Opozycja za delegalizacją
Dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ) poinformował w sobotę, powołując się na własne ustalenia, iż spośród 176 posłów do Bundestagu, którzy odpowiedzieli na zapytanie redakcji, 124 opowiedziało się za wszczęciem postępowania w sprawie delegalizacji AfD. Kolejnych 13 również byłoby gotowych poprzeć takie postępowanie, jeżeli zostałyby spełnione określone warunki. Większość posłów jednak nie chciała się wypowiedzieć. Poparcie dla postępowania delegalizacyjnego pochodzi przede wszystkim ze strony SPD, Zielonych i Lewicy.
"Zdecydowana większość frakcji CDU/CSU z pewnością przez cały czas jest przeciwna postępowaniu delegalizacyjnemu" – powiedział FAZ polityk CDU Steffen Bilger, odpowiedzialny za organizację pracy frakcji Unii chadeckiej. Bilger nie wykluczył jednak, iż negatywne nastawienie do procedury zakazu może się jeszcze zmienić. "Widzimy, iż AfD staje się coraz bardziej ekstremalna. Możliwe, iż kiedyś dojdziemy do innego stanowiska" – powiedział gazecie.