Sabotaż w powietrzu: Czy pakistański prezydent, generał Zia-Ul-Haq [i sztab] zostali zamordowani przez Mossad?

dakowski.pl 22 hours ago

Sabotaż w powietrzu: Czy pakistański generał Zia-Ul-Haq [i sztab] został zamordowany przez Mossad?

Śmierć wojskowego przywódcy Pakistanu pozostaje jedną z największych nierozwiązanych zagadek XX wieku.

Jose Alberto Nino • 17 sierpnia 2025 https://www.unz.com/article/sabotage-in-the-skies-was-pakistani-general-zia-ul-haq-murdered-by-mossad

37 lat temu, 17 sierpnia 1988 roku, generał Muhammad Zia-ul-Haq zginął w tajemniczej katastrofie lotniczej, która jednym, niszczycielskim ciosem zabiła niemal wszystkich członków pakistańskiego dowództwa wojskowego.

W katastrofie Pak-1, specjalnie skonfigurowanego samolotu C-130 Hercules, w pobliżu Bahawalpur zginął nie tylko prezydent Pakistanu i dowódca armii, ale także przewodniczący Komitetu Połączonych Szefów Sztabów, generał Akhtar Abdur Rahman, kilku wysokich rangą pakistańskich oficerów wojskowych, ambasador USA Arnold Lewis Raphel oraz generał brygady Herbert M. Wassom, szef amerykańskiej misji pomocy wojskowej dla Pakistanu.

—————————————————————–

Strategiczne dziedzictwo Zii: Architekt ambicji i dokonań nuklearnych Pakistanu

Zanim przyjrzymy się tajemniczym okolicznościom jego śmierci, należy docenić osiągnięcia Zii w polityce zagranicznej. Podczas swoich rządów ( 1978–1988 ) Zia przekształcił Pakistan ze średniego gracza regionalnego w regionalną potęgę, zdolną do zmiany strategicznego krajobrazu. Jego najważniejszym osiągnięciem było doprowadzenie pakistańskiego programu zbrojeń jądrowych do niemal całkowitego ukończenia, przy jednoczesnym skutecznym zrównoważeniu presji zimnej wojny.

Po tym, jak Indie przeprowadziły swoją pierwszą próbę nuklearną – o kryptonimie „Uśmiechnięty Budda” – 18 maja 1974 roku, Pakistan gwałtownie przystąpił do realizacji własnego programu zbrojeniowego. W odpowiedzi na ten krok, ówczesny premier Pakistanu Zulfikar Ali Bhutto obiecał, iż jego kraj nie zostanie w tyle.

„Będziemy jeść trawę lub liście, choćby głodować, ale zdobędziemy coś dla siebie” – oświadczył. Wskazując na istniejące arsenały innych sił państw rządzonych przez religie, zauważył: „Jest bomba chrześcijańska, bomba żydowska, a teraz bomba hinduska. Dlaczego nie bomba islamska?”

Kiedy Zia objął władzę w 1978 roku, kontynuował plan pakistańskiej klasy rządzącej, mający na celu przekształcenie tego południowoazjatyckiego kraju w mocarstwo nuklearne. W 1987 roku Zia powiedział w Carnegie Endowment, iż Pakistan dąży do posiadania wystarczającego potencjału nuklearnego, „aby stworzyć wrażenie odstraszania”. Jego śmiałe oświadczenie, iż Pakistan jest „o krok od bomby”, wywołało szok w środowiskach wywiadowczych na całym świecie.

Sukces programu nuklearnego potwierdził słuszność wizji Zii. Pakistan przeprowadził pierwsze udane testy nuklearne 28 maja 1998 roku, stając się siódmą potęgą jądrową na świecie.

Nieprzewidywalna polityka zagraniczna Pakistanu pod rządami Zii

Polityka zagraniczna Zii wykazała się niezwykłą przenikliwością strategiczną. Jako główny architekt afgańskiego oporu przeciwko inwazji Związku Radzieckiego na Afganistan w 1979 roku, z powodzeniem przekonał początkowo niechętnych Amerykanów do udzielenia im ogromnej pomocy wojskowej. Weteran CIA, Bruce Riedel, podkreślił, iż „wojnę z Sowietami w Afganistanie prowadził Zia, a nie my”. Zia odrzucił początkową ofertę pomocy prezydenta Cartera w wysokości 400 milionów dolarów, uznając ją za „nieznaczną ” i ostatecznie uzyskał 3,2 miliarda dolarów pomocy wojskowej i gospodarczej od administracji Reagana.

Jednocześnie Zia dążył do zacieśnienia więzi z Chinami i utrzymywał złożone relacje z Iranem, pomimo nacisków ze strony wyznawców. Podczas wojny iracko-irańskiej Pakistan oficjalnie zachował neutralność, jednocześnie potajemnie wspierając Iran. W 1979 roku Zia nazwał ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego „symbolem islamskiej rebelii” i był jednym z pierwszych krajów, które dyplomatycznie uznały Islamską Republikę Iranu. Pakistan podobno prowadził tajne transakcje zbrojeniowe, w ramach których chińska i amerykańska broń była wysyłana do Iranu, w tym pociski Silkworm i Stinger, pierwotnie przeznaczone dla afgańskich mudżahedinów, które odegrały decydującą rolę dla Iranu w „wojnie tankowców” przeciwko Irakowi.

Fatalny lot: 17 sierpnia 1988 roku.

Wydarzenia tego pamiętnego dnia rozpoczęły się rutynowo. Zia udał się do Bahawalpur, aby obejrzeć pokaz czołgu M1 Abrams armii amerykańskiej na poligonie Thamewali. Po udanej demonstracji, zorganizowanej przez generała dywizji Mahmuda Alego Durraniego, Zia wraz z delegacją odleciał wojskowym helikopterem, a następnie przesiadł się na specjalnie skonfigurowany samolot C-130, którym odbył lot powrotny do Islamabadu.

O godzinie 15:40 czasu pakistańskiego samolot Pak-1 wystartował z lotniska Bahawalpur z trzydziestoma osobami na pokładzie, w tym 17 pasażerami i 13 członkami załogi. Samolot został wyposażony w klimatyzowaną kapsułę VIP, w której siedzieli Zia i jego amerykańscy goście, oddzieleni ścianą od części pasażerskiej i załogi. Przez dwie minuty i trzydzieści sekund samolot wzbijał się w czyste niebo. Start przebiegł płynnie i bez problemów.

O 15:51 wieża kontroli lotów w Bahawalpur straciła kontakt. Świadkowie, na których powołuje się oficjalne pakistańskie śledztwo, poinformowali, iż C-130 zaczął kołysać się „w górę i w dół” podczas niskiego lotu, po czym wszedł w „niemal pionowe nurkowanie” i eksplodował w momencie uderzenia. Samolot rozbił się z tak dużą siłą, iż został rozerwany na kawałki, a jego szczątki rozrzucone zostały na dużym obszarze. Wszystkie 30 osób na pokładzie zginęło na miejscu.

Generał brygady Naseem Khan, pilotujący w pobliżu francuski śmigłowiec Puma, był jednym z pierwszych, którzy przybyli na miejsce katastrofy. „Okrążyłem go dookoła” – wspominał później – „Samolot rozbił się niemal pod kątem prostym. Najpierw zauważyłem czapkę generała Wassoma, a potem czapkę z daszkiem generała Akhtara Rahmana. Potem mój wzrok padł na odciętą nogę, ubraną w czarną skarpetkę i czarny but. Podejrzewałem, iż należała do generała Zii”.

Zaczyna się tuszowanie

Pakistańska komisja śledcza stwierdziła, iż ​​najbardziej prawdopodobną przyczyną katastrofy był akt sabotażu w samolocie. Śledczy zasugerowali, iż toksyczne gazy pozbawiły pasażerów i załogę przytomności, uniemożliwiając nadanie sygnału SOS. Co ciekawe, pomimo wyposażenia wcześniejszych modeli C-130 w rejestratory lotu, po katastrofie ich nie znaleziono.

Reakcja Amerykanów okazała się równie podejrzana. Według Barbary Crossette, byłej szefowej Biura Azji Południowej w „New York Times” i członkini Rady Stosunków Zagranicznych, ambasador Robert Oakley i generał George B. Crist z CENTCOM odrzucili propozycję, aby FBI zbadało katastrofę, w której zginęli ambasador USA i generał. Zamiast tego zorganizowali międzyresortowe dochodzenie w Pentagonie i Departamencie Stanu. Obaj urzędnicy przeprosili później Kongres za tę decyzję.

W ciągu dwóch miesięcy od katastrofy, rząd amerykański jako jedyny propagował teorię, iż przyczyną katastrofy była awaria mechaniczna. Z drugiej strony, większość Pakistańczyków od początku zakładała, iż ​​doszło do zamachu.

Wstrząsające rewelacje ambasadora Johna Gunthera Deana

Najbardziej kontrowersyjne oskarżenia dotyczące śmierci Zii pochodziły z nieoczekiwanego źródła. John Gunther Dean [z pochodzenia Żyd z Wrocławia md] , który w 1988 roku pełnił funkcję ambasadora USA w Indiach, był wybitnym dyplomatą z czterdziestoletnim stażem, który piastował więcej stanowisk ambasadorskich niż większość wysłanników. Dean miał wyjątkową możliwość obserwowania skutków śmierci Zii i tego, co, jak podejrzewał, zakończy jego karierę dyplomatyczną.

Dean uważał, iż spisek mający na celu eliminację generała Zii nosił znamiona Izraela, a konkretnie izraelskiej agencji wywiadowczej Mossad . Jego podejrzenia nie były absurdalne. Dean miał osobiste doświadczenie z operacjami izraelskimi. Osiem lat wcześniej, gdy pełnił funkcję ambasadora w Libanie, Izraelczycy zabiegali o jego wsparcie dla swoich lokalnych projektów, zakładając, iż inny Żyd będzie skłonny z nimi współpracować. Kiedy Dean odrzucił te propozycje i oświadczył, iż jego główna lojalność należy się Ameryce, podjęto próbę zamachu na jego życie.

28 sierpnia 1980 roku Dean, jego żona, córka i zięć cudem uniknęli poważnych obrażeń w ataku konwoju samochodowego na przedmieściach Bejrutu. Amunicja ostatecznie zostały zidentyfikowane jako pochodzące z Izraela. Dean później odkrył, iż libańska grupa, która przyznała się do ataku, była utworzoną przez Izrael organizacją przykrywkową, wykorzystywaną do przeprowadzania ataków terrorystycznych Mossadu.

Śledztwo Barbary Crossette

W 2005 roku, po 17 latach milczenia, Dean w końcu ujawnił swoje podejrzenia Barbarze Crossette, w ramach przełomowego śledztwa. Artykuł Crossette, liczący 5000 słów, „Kto zabił Zię?”, ukazał się w prestiżowym czasopiśmie „World Policy Journal”, wydawanym przez nowojorską The New School pod kierunkiem Stephena Schlesingera.

Teoria Deana koncentrowała się na obawach Izraela dotyczących pakistańskiego programu nuklearnego.

Kilka lat przed śmiercią Zia podjął śmiałe kroki w celu rozwinięcia programu zbrojeń nuklearnych. Chociaż jego głównym celem było zrównoważenie indyjskiego arsenału nuklearnego, Zia obiecał udostępnić tę broń innym krajom muzułmańskim, w tym na Bliskim Wschodzie. Ta możliwość wzbudziła poważne obawy w izraelskiej „społeczności bezpieczeństwa narodowego”.

Według dziennikarza Erica Margolisa, Izrael wielokrotnie próbował wciągnąć Indie do wspólnego ataku na pakistańskie obiekty jądrowe. Po starannym namyśle Indie odmówiły. To postawiło Izrael w trudnej sytuacji. Zia był dumnym dyktatorem wojskowym, mającym bardzo bliskie powiązania z USA, co wzmacniało jego wpływy dyplomatyczne. Pakistan znajdował się 3200 km od Izraela i dysponował silną armią, co praktycznie uniemożliwiało przeprowadzenie jakiegokolwiek dalekosiężnego nalotu bombowego, podobnego do ataku na iracki reaktor Osirak w 1981 roku. W rezultacie jedyną opcją pozostawało zabójstwo.

Odwet wobec dyplomaty

Dean wybrał odpowiednie kanały dyplomatyczne zamiast ujawnienia się w mediach. Natychmiast udał się do Waszyngtonu, aby podzielić się swoimi poglądami z przełożonymi Departamentu Stanu i innymi czołowymi urzędnikami administracji.

Po dotarciu do Waszyngtonu Dean został gwałtownie uznany za niepoczytalnego, odmówiono mu powrotu na placówkę w Indiach i niedługo zmuszono go do rezygnacji. Jego czterdziestoletnia kariera w służbie rządowej gwałtownie się zakończyła.

Deana wysłano do Szwajcarii na „odpoczynek” na sześć tygodni, po czym pozwolono mu wrócić do New Delhi, aby spakował swoje rzeczy i złożył rezygnację. Stracił świadczenia lekarskie i poświadczenie bezpieczeństwa z powodu swoich poglądów na temat katastrofy. Oskarżenie o „zaburzenia psychiczne” skutecznie zakończyło wszelkie dochodzenie w sprawie jego zarzutów.

Można by się spodziewać, iż tak głośne doniesienia z tak wiarygodnego źródła wzbudzą spore zainteresowanie prasy, ale zamiast tego historia została całkowicie zignorowana i zbojkotowana przez wszystkie północnoamerykańskie media. Stephen Schlesinger, który spędził dekadę na czele World Policy Journal, niedługo po publikacji zniknął z nagłówka, a jego zatrudnienie w The New School dobiegło końca.

Ron Unz z pewnym zaskoczeniem zauważył, iż artykuł nie jest już dostępny na stronie internetowej World Policy Journal, choć tekst przez cały czas jest dostępny za pośrednictwem Archive.org. choćby szczegółowy nekrolog Deana w „New York Timesie” przedstawiał jego znakomitą karierę w pochlebnych słowach, nie poświęcając ani jednego zdania dziwacznym okolicznościom, w jakich się zakończyła.

Dziedzictwo Zii trwa

Wzorce wypracowane za czasów Zii przez cały czas wpływają na politykę zagraniczną Pakistanu, często powodując napięcia z tradycyjnymi sojusznikami. Integracja Pakistanu z chińską Inicjatywą Pasa i Szlaku poprzez chińsko-pakistański Korytarz Gospodarczy stanowi przykład niezależnego sojuszu, który charakteryzował podejście Zii do stosunków międzynarodowych.

Jednak niedawne ataki na obywateli Chin pracujących w Pakistanie mają niepokojące podobieństwa do tajnych planów potencjalnego ataku na pakistański program nuklearny z lat 80. XX wieku. To, co miało być bezpiecznym korytarzem handlowym i energetycznym łączącym Xinjiang z Gwadarem, stało się punktem zapalnym rebelii. Separatyści beludżystańscy, a zwłaszcza Armia Wyzwolenia Beludżystanu (BLA), wielokrotnie atakowali chiński personel i infrastrukturę, dążąc do zniweczenia partnerstwa Pakistanu z Chinami.

Działania te obejmowały zabójstwo dziewięciu chińskich inżynierów w projekcie elektrowni wodnej Dasu w 2021 roku, operację Dara-e-Bolan w styczniu 2024 roku i porwanie Jaffar Express w marcu 2025 roku, w którym zginęło 59 osób.

Każde nowe porozumienie CPEC, w tym sześć podpisanych w 2023 roku, wywoływało kolejne fale przemocy, podkreślając podatność projektu na zagrożenia. Daleko od odosobnionych incydentów, ta ciągła seria ataków uwypukla, jak grupy bojowników i ich mocarstwa-patroni postrzegają osłabianie CPEC jako najważniejszy czynnik osłabiający sojusz chińsko-pakistański.

Spekulacje na temat wsparcia zachodnich wywiadów dla separatystów beludżyjskich zyskały na popularności w ostatnich latach. Instytut Badań Mediów Bliskiego Wschodu (MEMRI), z udokumentowanymi powiązaniami z izraelskim wywiadem, uruchomił w 2025 roku Projekt Studiów Beludżystanu. Inicjatywa ta podkreśliła strategiczne znaczenie Beludżystanu dla monitorowania programu nuklearnego Iranu i Pakistanu, sugerując, iż Izrael przez cały czas jest zainteresowany wykorzystaniem regionalnych napięć etnicznych do realizacji szerszych celów geopolitycznych.

Porównanie do Imrana Khana

Odsunięcie premiera Imrana Khana w 2022 roku jest uderzająco podobne do presji, z jaką Zia zmagał się, aby utrzymać niezależność w polityce zagranicznej. Naleganie Khana na neutralność w konflikcie rosyjsko-ukraińskim rozgniewało Waszyngton, podobnie jak poparcie Zii dla Iranu podczas wojny iracko-irańskiej wywołało tarcia z przedstawicielami administracji Reagana.

Wyciekły dokument dyplomatyczny opublikowany przez The Intercept ujawnił, iż urzędnik Departamentu Stanu USA Donald Lu wyraźnie powiązał odwołanie Khana z jego polityką wobec Rosji. „Myślę, iż jeżeli głosowanie w sprawie wotum nieufności wobec premiera zakończy się sukcesem, wszystko zostanie wybaczone w Waszyngtonie, ponieważ wizyta w Rosji jest traktowana jako decyzja premiera” – stwierdził Lu. „W przeciwnym razie myślę, iż będzie ciężko”.

Khan został odwołany w wyniku wotum nieufności 10 kwietnia 2022 roku, dokładnie miesiąc po groźnym spotkaniu z przedstawicielami USA.

Podobieństwo do losu Zii sprzed trzydziestu czterech lat jest niewątpliwe: pakistańscy przywódcy, którzy prowadzą niezależną politykę zagraniczną, będą musieli zmierzyć się z ogromną presją ze strony Waszyngtonu i mogą zostać bezceremonialnie odsunięci od władzy.

Relacje irańsko-pakistańskie: od konfliktu do współpracy

Wymiana pocisków między Iranem a Pakistanem w styczniu 2024 roku, oparta na zasadzie odwetu, początkowo wydawała się stanowić niebezpieczną eskalację. Iran zaatakował cele separatystów beludżyjskich w pakistańskim Beludżystanie 16 stycznia, zabijając dwoje dzieci. Pakistan odpowiedział atakiem dwa dni później, atakując bojowników beludżyjskich w irańskiej prowincji Sistan-Beludżystan, zabijając dziewięć osób, w tym czworo dzieci.

Jednak szybkie rozwiązanie dyplomatyczne odzwierciedlało podejście Zii do zarządzania relacjami regionalnymi. W ciągu kilku dni oba kraje zgodziły się na deeskalację konfliktu kanałami dyplomatycznymi. 29 stycznia 2024 roku nieżyjący już minister spraw zagranicznych Iranu Hossein Amir-Abdollahian odwiedził Pakistan, co doprowadziło do zawarcia porozumień o zacieśnieniu współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa i wymianie informacji wywiadowczych. Ten szybki powrót do współpracy odzwierciedlał pragmatyczną dyplomację, jaką Zia stosował podczas wojny iracko-irańskiej.

Ten krok odzwierciedla również nowe wyzwanie, jakim jest kwestionowanie judeoamerykańskiej perfidii w odniesieniu do aktywizacji bojowników beludżyjskich przeciwko interesom bezpieczeństwa zarówno Iranu, jak i Pakistanu.

Iran i Pakistan są coraz bardziej zaniepokojone rosnącymi powiązaniami między separatystami beludżyjskimi a Izraelem, które oba państwa postrzegają jako bezpośrednie zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa. Jak powiedział Mansur Khan Mahsud z pakistańskiego Centrum Badawczego FATA w wywiadzie dla The Cradle: „Podczas niedawnego 12-dniowego starcia między Iranem a Izraelem, Teheran zauważył ścisłe powiązania między separatystami beludżyjskimi a Izraelem. Wymiana informacji wywiadowczych z Tel Awiwem doprowadziła do znacznych strat ludzkich i infrastrukturalnych po stronie Iranu”.

Teheran posunął się dalej w swoich oskarżeniach, bezpośrednio obciążając Tel Awiw i oskarżając Izrael o rekrutację i rozmieszczanie najemników za pośrednictwem Zjednoczonego Frontu Wyzwolenia Beludżystanu (BLUF). Abdullah Khan z Pakistańskiego Instytutu Studiów nad Konfliktami i Bezpieczeństwem ostrzegł: „Iran zacieśnia więzi z Pakistanem w obliczu rosnącego poparcia bojowników dla Izraela. Ich relacje z Tel Awiwem jeszcze bardziej się zacieśnią, gdy Iran zmieni swoją politykę i podejmie działania przeciwko kryjówkom BLA i BLF na swoim terytorium. Indie nawiązały silne więzi z obiema grupami, co pozwala im pełnić rolę pomostu łączącego je z Izraelem”.

Rzeczywistość wielobiegunowa

Dzisiejsze środowisko geopolityczne coraz bardziej przypomina skomplikowaną równowagę, którą Zia utrzymywał w latach 80. XX wieku. kooperacja Pakistanu z Chinami i Iranem w różnych kontekstach – od CPEC po regionalną współpracę w zakresie bezpieczeństwa przeciwko izraelskiej polityce zagranicznej o charakterze żydowsko-akceleracjonistycznym – stanowi przykład strategii zabezpieczającej, której Zia był pionierem.

[Por.: https://josbcf.substack.com/p/the-judeo-accelerationist-presidency md]

Pojawienie się wielobiegunowego porządku świata, w którym Chiny i Rosja kwestionują amerykańską hegemonię, stwarza Pakistanowi alternatywę dla całkowitego uzależnienia od Waszyngtonu. Odzwierciedla to strategiczną przestrzeń, którą Zia stworzył, równoważąc presję zimnej wojny z realizacją niezależnych interesów Pakistanu.

Pojawienie się Indii jako strategicznego partnera zarówno dla Izraela, jak i Stanów Zjednoczonych stwarza nowe punkty nacisku dla Pakistanu. Ta zbieżność interesów Izraela i Ameryki w odniesieniu do Pakistanu odzwierciedla strategiczne kalkulacje, które mogły być motywacją do podjęcia działań przeciwko Zii w 1988 roku. Ciągły sprzeciw Pakistanu wobec Indii, w połączeniu z rosnącym sojuszem z Chinami i Iranem, stawia go w opozycji do rodzącej się osi USA-Indie-Izrael.

Tak jak śmierć Zia-ul-Haqa zakończyła pewną epokę, tak nierozwiązane kwestie związane z jego śmiercią wciąż wpływają na decyzje dotyczące pakistańskiej polityki zagranicznej w świecie, w którym stare sojusze zanikają, a nowe linie podziału pojawiają się.

Read Entire Article