Moratorium – sabotowanie polowania

wildmen.pl 5 hours ago

Przeciwnicy polowań w całej Europie próbują wprowadzać moratorium na polowania. Ich działania nie mają nic wspólnego z ochroną przyrody – to wyłącznie próba skracania listy gatunków łownych.

Od niemal dwóch lat podsekretarz Mikołaj Dorożała roztacza w mediach antyłowieckie wizje i opowiada o zakazaniu polowań na kaczki, łyski, jarząbki i słonki. W zeszłym roku forsował wprowadzenie moratorium, następnie chciał skrócić listę gatunków łownych, a teraz ponownie próbuje przeforsować moratorium.

Reklama

Te działania nie mają NIC wspólnego z rzeczywistą ochroną przyrody. Naukowcy i wszystkie poważne organizacje monitorujące środowisko od dziesięcioleci podkreślają, iż najważniejsze jest chronienie siedlisk i redukcja drapieżników, a w tych obszarach Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie ma żadnego pomysłu!

Mikołaj Dorożała, od pierwszego dnia zasiadania w ministerialnym fotelu, wydaje się skupiać wyłącznie na „niszczeniu” środowiska leśników i myśliwych. Na szczęście, pomysły organizacji antyłowieckich w kwestii łowiectwa muszą uzyskać akceptację resortu rolnictwa. Stanowisko Ministra Czesława Siekierskiego (PSL) jest w tej kwestii wyjątkowo jasne: NIE podpisze się pod zmianą terminów polowań, ani pod rozszerzeniem listy gatunków chronionych.

Reklama

Strategia na sabotaż

Dokładnie tak, jak w Polsce, przeciwnicy polowania we Francji zdołali przekonać Minister Transformacji Ekologicznej, Agnès Pannier-Runacher, która też ogłosiła w zeszłym tygodniu chęć wprowadzenia moratorium na dziewięć gatunków łownych. Pani minister dąży do zawieszenia lub skrócenia okresu polowania na: czernice, pardwy, kuliki, edredony, rożeńce, cyraneczki, płaskonosy, kwiczoły i przepiórki.

Jeśli ten projekt zostanie ostatecznie przyjęty, nie ma wątpliwości, iż francuscy myśliwi wyjdą na ulice Paryża. Dla miliona aktywnych myśliwych we Francji polowanie na ptaki stanowi podstawę łowieckich tradycji. Każde ograniczenie w tej materii jest tam traktowane jako zamach na podstawowe prawa i wolności obywatelskie!

Reklama

Francuskie moratorium na dziewięć gatunków nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia. Prawda jest taka, iż żaden kraj w Unii Europejskiej, ani choćby sama Komisja Europejska, nie posiada wiarygodnych danych na temat rzeczywistej liczebności oraz sukcesu lęgowego poszczególnych gatunków ptaków.

Manipulacje wojujących wegan

Organizacje antyłowieckie w rzeczywistości nie interesują się ochroną przyrody. Ich jedynym celem jest wprowadzenie całkowitego zakazu polowania, dlatego działają jednocześnie na dwóch płaszczyznach. Z jednej strony wywierają wpływ na urzędników w Brukseli, a z drugiej na polityków w poszczególnych krajach członkowskich.

Reklama

W tym celu powstała specjalna „grupa zadaniowa” Komisji Europejskiej, która w zeszłym roku analizowała liczebność 33 gatunków ptaków wędrownych w Europie. Niestety, wnioski jakie wypracowała zostały oparte wyłącznie na danych dotyczących populacji lęgowych, całkowicie pomijając migracje ptaków z Rosji. Jest to ewidentny dowód manipulacji danymi i zaniżania rzeczywistych liczb.

Obiektywna i rzetelna ocena stanu ochrony poszczególnych gatunków wędrownych musi odnosić się do całej europejskiej populacji, uwzględniając wszystkie szlaki migracyjne. Dane przedstawiane przez przeciwników polowania są świadomie zaniżane.

W odniesieniu do niektórych gatunków, podawane liczby były niższe niż liczba ptaków upolowanych tylko we Francji w ostatnim sezonie, co podkreśla Francuska Federacja Łowiecka…

RCL pogrąża Dorożałę

Myśliwi w Europie od wielu dziesięcioleci apelują do polityków o wprowadzenie regulacji, które będą skutecznie chronić siedliska. Kolejne zakazy dla myśliwych nie odwrócą negatywnych trendów, a jedynie przełożą się na wzrost liczby drapieżników, których presja ostatecznie „dobije” zagrożone gatunki.

Przeciwnicy polowań mogą próbować wyśmiewać argumenty resortu rolnictwa, który konsekwentnie stoi na stanowisku, iż projekt wprowadzenia moratorium na łyski, głowienki, czernice i krzyżówki będzie miał niekorzystny wpływ na rolnictwo. Trudno im będzie jednak polemizować z Rządowym Centrum Legislacji (RCL)…

W tym przypadku widać czarno na białym, iż współpracownicy Mikołaja Dorożały nie mają zielonego pojęcia nie tylko o ochronie przyrody, ale również nie znają podstaw poprawnej legislacji. RCL 10 czerwca br. w swojej opinii jasno stwierdził, iż Ministerstwo Klimatu i Środowiska, jeżeli chce wprowadzić moratorium, musi jednocześnie przeprowadzić odpowiednią zmianę w rozporządzeniu o gatunkach łownych i chronionych.

Jako przykład adekwatnego postępowania RCL wskazał na jelenia sika, który w 2022 roku przechodząc na listę gatunków inwazyjnych, stracił okres ochronny i zniknął z listy łownych!

Do otwarcia sezonu na kaczki pozostały nam dwa miesiące. Podsekretarz Dorożała nie ma żadnych szans, aby w tym czasie zmienić stosowne rozporządzenia. W tym roku 1 września wypada w poniedziałek, więc możemy spokojnie zaplanować pierwsze polowanie już na 30 sierpnia!

Read Entire Article