Marechal powerfully opposes the admission of Albania and Bosnia and Herzegovina to the EU

dzienniknarodowy.pl 13 hours ago
Podczas przeprowadzonego na początku tygodnia posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego, Marion Maréchal zdecydowanie sprzeciwiła się przystąpieniu Albanii i Bośni i Hercegowiny do Unii Europejskiej. W jej wystąpieniu nie chodziło tylko o pieniądze, procedury czy stabilność instytucji. Uderzyła znacznie głębiej – w samą definicję tego, czym Europa powinna być.

Podkreśliła, iż rozszerzenie Unii o państwa bałkańskie niesie za sobą ryzyko: kosztów dla francuskich podatników, pogłębienia nierówności płacowych, zwiększenia wpływów tureckich w regionie i osłabienia cywilizacyjnej spójności Europy. Przedstawiła rozszerzenie nie jako szansę, ale jako zagrożenie – kulturowe, ekonomiczne i polityczne. To podejście ściśle związane z jej ideologicznym światopoglądem, w którym Europa powinna bronić własnych granic nie tylko fizycznych, ale również kulturowych i religijnych.

W tle tej wypowiedzi toczy się inna walka – o kształt francuskiej prawicy. Jesienią 2024 roku Marion Maréchal przejęła przewodnictwo po Laurence Trochu w Ruchu Konserwatywnym (Mouvement Conservateur), po czym ogłosiła jego przekształcenie i utworzenie nowej partii: Identité–Libertés (Tożsamość–Wolności). Nowa formacja została zarejestrowana pod adresem poprzedniego ugrupowania – przy rue de Lourmel w 15. dzielnicy Paryża. Jej logo, podobnie jak wcześniej, przedstawia galijskiego koguta – symbol francuskiego nacjonalizmu.

Powstanie partii Identité–Libertés było bezpośrednią odpowiedzią na rozłam wewnątrz ugrupowania Érica Zemmoura. Kilka dni po wyborach do Parlamentu Europejskiego w czerwcu 2024 roku, Maréchal wraz z Nicolasem Bayem, Guillaume’em Peltierem i Laurence Trochu została wyrzucona z Rekonkwisty. Zemmour nie zaakceptował jej powrotu do bardziej umiarkowanych kręgów prawicy ani sygnałów zbliżenia z Marine Le Pen i Jordanem Bardellą.

Ruch ten wyraźnie oznaczał zwrot Marion Maréchal w stronę Zjednoczenia Narodowego oraz otwarcie się na współpracę z szeroko pojętą prawicą tożsamościową. Publicznie zadeklarowała poparcie dla Marine Le Pen jako „legitymowanej kandydatki obozu narodowego” w nadchodzących wyborach prezydenckich w 2027 roku, gdy jeszcze kandydatura ciotki nie była zagrożona. Była to wyraźna zmiana kursu względem kampanii z 2022 roku, kiedy to Maréchal dystansowała się od Le Pen i wspierała Zemmoura.

Choć deklaracja ta spotkała się z pewnym entuzjazmem wśród wyborców prawicy, sam Zjednoczenie Narodowe nie zareagowało pozytywnie na powstanie nowej partii. Wewnętrzne tarcia, rywalizacja o elektorat i różnice w strategii pokazują, iż francuska prawica nie jest jednolitym blokiem – to scena pełna napięć, personalnych ambicji i ideologicznych przesunięć.

Marion Maréchal dziś nie tylko walczy o własne miejsce na tej scenie – walczy o to, by narzucić jej kierunek. Jej wizja Europy to nie technokratyczna wspólnota, ale bastion cywilizacyjny. To Europa „białych, chrześcijańskich narodów”, broniąca się przed islamem, globalizmem i – jej zdaniem – upadkiem kulturowym. Taka narracja może być atrakcyjna dla wyborców zmęczonych niepewnością, migracją i unijną biurokracją, ale jednocześnie jest niebezpieczna. Bo jeżeli Europa zacznie decydować o tym, kto „zasługuje” na przynależność na podstawie religii i kultury, przestanie być wspólnotą otwartą i zacznie przypominać ideologicznie sterowany klub.

Wystąpienie Maréchal było jasne i spójne. Ale jego konsekwencje – dla przyszłości Unii i dla przyszłości Francji – mogą okazać się znacznie bardziej radykalne, niż się dziś wydaje.

Read Entire Article