"Doug Casey o neokonserwatystach i ich dążeniu do kolejnej wielkiej wojny"

grazynarebeca.blogspot.com 4 hours ago
Autor: Tyler Durden
niedziela, maj 25, 2025 - 03:00 AM

Za pośrednictwem InternationalMan.com,

Człowiek międzynarodowy: Kim adekwatnie są neokonserwatyści – skąd wziął się ten ruch, w co fundamentalnie wierzą i dlaczego ich ideologia wydaje się tak nieubłaganie skoncentrowana na promowaniu wojny i globalnej interwencji?

Douga Caseya: Większość neokonserwatystów wywodzi się z socjalistów lub zagorzałych lewicowców. Ale neokonserwatyści są mądrzejsi od przeciętnego etatysty w tym, iż potrafią dostrzec, iż socjalizm był porażką – nigdzie nie działał. Tak więc to, co zrobili, to przyjęli konserwatywną politykę gospodarczą, zachowując jednocześnie wszystkie inne pułapki socjalizmu.

Neokonserwatyści są powszechnie czcicielami państwa. Nie wierzą w zasady jako kwestię zasad. Można powiedzieć, iż fundamentalnym myślicielem neokonserwatystów jest Niccolò Machiavelli, który w swojej książce "Książę" promował ideę, iż wszystko, co działa i osiąga cel władcy, powinno być zrobione – iż myślenie w kategoriach dobra, zła lub moralności przynosi efekt przeciwny do zamierzonego.

Wielu neokonserwatystów identyfikuje się jako zwolennicy Wilsona. Woodrow Wilson był jednym z najgorszych prezydentów, odpowiedzialnym między innymi za podatek dochodowy, Rezerwę Federalną, udział USA w I wojnie światowej i próbę "uczynienia świata bezpiecznym dla demokracji".

Człowiek międzynarodowy: Program neokonserwatystów wydaje się być intelektualnie zakorzeniony w postaciach takich jak Leo Strauss, a choćby Trocki. Jak wytłumaczyć wzrost tej ideologicznej mieszanki w tym, co wielu wciąż nazywa "konserwatywnym" ruchem?

Douga Caseya: Wydają się konserwatywni tylko dlatego, iż uznali za użyteczne przyjęcie pozornie wolnorynkowej polityki gospodarczej. Ma to swoje korzenie w długotrwałym zamieszaniu między kapitalistami a faszystami.

Socjaliści wierzą w państwową własność środków produkcji – fabryk, gospodarstw rolnych, kopalń i tym podobnych. Kapitaliści wierzą jednak w prywatną własność środków produkcji, jak również w prywatną kontrolę nad nimi. Faszyści – nawiasem mówiąc, słowo to zostało ukute przez Mussoliniego – również wierzą, a przynajmniej tolerują, prywatną własność środków produkcji. Dlatego łatwo ich pomylić z kapitalistami. Ale faszyści wierzą w całkowitą kontrolę państwa nad środkami produkcji, pozostawiając własność w rękach prywatnych.

To dlatego w oczach opinii publicznej jest tak wiele zamieszania między kapitalizmem a faszyzmem. Kluczową różnicą jest kontrola i silne partnerstwo między sektorem prywatnym i publicznym. To znacznie zwiększa zdolność właścicieli firm do wzbogacania się kosztem przeciętnego pracownika.

W rzeczywistości wszyscy neokonserwatyści są faszystami – pod każdym względem. Czczą państwo, tak jak w faszystowskich Niemczech i we Włoszech, gdzie przemysł był własnością prywatną, ale całkowicie związany z interesami państwa. Prawie wszystkie gospodarki świata są faszystowskie; Nie ma państw czysto kapitalistycznych czy socjalistycznych. Naprawdę powinniśmy nazywać neokonserwatystów faszystami.

Prowadzą też agresywną politykę zagraniczną, z której znani są faszyści. Są faszystami pod każdym względem, włączając w to ich poparcie dla znaczących programów socjalnych dla ludności.

Człowiek międzynarodowy: Pomimo historii kosztownych porażek – od niekończących się wojen po rozrastającą się władzę rządu – dlaczego neokonserwatyści wciąż mają takie wpływy? Dlaczego ktokolwiek w Waszyngtonie lub media przez cały czas traktuje je poważnie?

Douga Caseya: Powiedziałbym, iż dzieje się tak z powodu ich otwartego przekonania, iż państwo powinno mieć centralny wpływ na społeczeństwo. Że to rząd powinien być dominującą siłą w kraju, a nie rodzina, religia, biznes czy inne instytucje cywilne. Teraz ludzie się z tym zgadzają. To zrozumiałe, iż każdy chce, aby starszy brat pocałował wszystkie ich problemy i uczynił je lepszymi. Przeciętny człowiek, który chce czegoś za nic, darmowego obiadu, jest moralnie słaby. I jest intelektualnie zdezorientowany przez etatystyczną propagandę.

Jeśli stworzysz potężne państwo, które obiecuje nie tylko o ciebie zadbać, ale także "wygrać" z innymi państwami, wielu ludzi zareaguje. Wielu traktuje państwo w ten sam sposób, w jaki fani piłki nożnej traktują swoje ulubione drużyny: "my" wygramy z "nimi". Łatwo jest sprawić, by hoi polloi pohukiwały i dyszały jak szympansy przeciwko jakiemuś sfabrykowanemu wrogowi.

Intelektualiści ukuli argumenty, które zaspokajają ten rodzaj masowej psychologii i ludzie się na to zgadzają. Podoba im się idea bycia chronionym i bycia częścią potężnego, zwycięskiego zespołu.

Osobiście spotkałem wielu znanych neokonserwatystów. Wśród nich Charles Krauthammer, Bill Bennett i Paul Wolfowitz. Na pozór są intelektualistami i są całkiem cywilizowani. Wszystkie one jednak propagują całkowicie szatańskie i niszczycielskie idee. Faszystowski system, który mamy, traktuje ich bardzo dobrze. Stali się o wiele bogatsi, niż mogliby być w socjalizmie czy kapitalizmie.

Człowiek międzynarodowy: Trump i jego wysłannik, Steve Witkoff, niedawno nazwali neokonserwatystów po imieniu.

Postacie takie jak Douglas Murray sugerowały, iż termin "neokonserwatysta" jest nowym słowem na "n". Mark Levin posunął się choćby do tego, iż określił jego użycie jako antysemickie.

Dlaczego niektórzy neokonserwatyści używają oskarżeń o rasizm, aby uciszyć uprawnione i ważne dyskusje?

Douga Caseya: Świetnym sposobem na uciszenie dzisiejszej dyskusji jest nazwanie przeciwnika rasistą. Ma to pewne podstawy w kontaktach z neokonserwatystami, ponieważ zdecydowana większość z nich – podobnie jak znaczna większość intelektualistów w ogóle – to Żydzi. Neokonserwatyści są również odruchowo proizraelscy. Ostatnio słuchałem Marka Levina, który wygłaszał tyradę na ten temat w swoim programie; Praktycznie toczył pianę na ustach ze złości.

To dziwne, iż ludzie uważają za rasistowskie stereotypizowanie jakiejkolwiek grupy i potępianie jej jako czegoś złego. Nie jest. Stereotypy rozwijają się, ponieważ odzwierciedlają rzeczywistość. Członkowie stereotypowych grup często wolą udawać, iż wszyscy jesteśmy równi, a ich grupa jest taka sama jak wszyscy inni. Ale faktem jest, iż ptaki z piór zlatują się razem.

To niefortunne, iż prawie wszyscy czołowi intelektualiści neokonserwatywni są Żydami.

Człowiek międzynarodowy: Neokonserwatyści od dawna naciskali na wojnę USA z Iranem. Jakie byłyby geopolityczne konsekwencje, gdyby im się to udało, i jak taka wojna mogłaby wpłynąć na światowe rynki, ceny energii i stabilność gospodarczą?

Douga Caseya: Byłoby ogromnym błędem, gdyby Stany Zjednoczone zaatakowały Iran, jak się wydaje, planują to zrobić. Przerzucają bombowce B-52 i B-2 na Diego Garcia, które znajduje się w niewielkiej odległości od Iranu, podczas gdy Trump bije się w piersi i grozi wojną. To błąd, ponieważ Iran jest dość zaawansowanym społeczeństwem liczącym około 92 miliony ludzi; poluje na grubego zwierza, nie tak jak kraje, z którymi Stany Zjednoczone przegrywają od 75 lat. Ale także dlatego, iż każdy atak z zewnątrz zawsze jednoczy populację wewnętrzną. Zjednoczyłoby ich to przeciwko Stanom Zjednoczonym i jeszcze bardziej wzmocniłoby mahometańskich ideologów, którzy w tej chwili są u władzy.

Byłoby to również błędem, ponieważ byłoby to niemoralne – nie żeby ktokolwiek się tym przejmował. Irańczycy nigdy nie zaatakowali USA. Myślę, iż świat jest już zmęczony tym, iż Stany Zjednoczone rozwiązle bombardują każdego, kogo tylko zechce. W rzeczywistości prawie cały islamski terroryzm w ciągu ostatnich 30 czy 40 lat pochodził od sunnitów. Irańczycy są szyitami. Nie dogadują się dobrze z sunnitami – podobnie jak irlandzcy katolicy nigdy nie dogadywali się z irlandzkimi protestantami, czy protestanci i katolicy w Europie w ogóle nigdy się nie dogadywali w czasach, gdy religia odgrywała istotną rolę.

To podejrzane, skoro Trump tak bardzo zaprzyjaźnił się z państwami Zatoki Perskiej i Arabią Saudyjską, które są rządzone przez sunnitów. To ma sens, iż chcieliby użyć USA jako kociej łapy do kradzieży irańskiej ropy. Tak jak Izrael chciałby użyć USA jako środka do wyeliminowania swojego wroga. Wygląda na to, iż USA i Trump są wykorzystywani do wykonywania rozkazów Arabów i Izraelczyków. Chociaż Irańczycy w żaden sposób nam nie zagrażają.

Gdyby do niej doszło, Irańczycy byliby w doskonałej pozycji, by zamknąć Cieśninę Ormuz, przez którą przepływa około 40% światowego eksportu ropy naftowej – dziennie przepływa przez nią około 21 milionów baryłek. Nawiasem mówiąc, żadna z nich nie trafia do USA. To naprawdę nie nasz problem.

Mądrą rzeczą dla USA jest po prostu pozostawienie Iranu w spokoju. jeżeli mają problemy ze swoimi sąsiadami – Arabią Saudyjską, a zwłaszcza z Izraelem – niech rozwiążą je między sobą.

Ponieważ Iran jest teokracją, podejmującą wiele decyzji gospodarczych w oparciu o religię, a nie ekonomię, obecny reżim w końcu upadnie, a kraj zmieni orientację. Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebujemy, jest niesienie czyjejś wody i wszczynanie potencjalnie katastrofalnej w skutkach wojny, w której Stany Zjednoczone nie mają absolutnie nic do zyskania, ale wiele do stracenia.

* * *

Jak wyjaśnia Doug Casey, program neokonserwatystów jest nie tylko lekkomyślny, ale głęboko związany z rosnącą niestabilnością gospodarczą i geopolityczną, z którą mamy dziś do czynienia. Konsekwencje ich działań mogą wywołać kryzys, jakiego nie widzieliśmy od dziesięcioleci. Przeczytaj naszą specjalną depesz: Przewodnik po przetrwaniu i rozwoju podczas załamania gospodarczego — najważniejsze źródło informacji dla tych, którzy chcą nie tylko chronić siebie, ale także wyjść na prowadzenie, gdy system się załamie. Kliknij tutaj, aby pobrać go teraz.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

Read Entire Article