W obliczu narastającej wojny handlowej między Chinami a Stanami Zjednoczonymi, Pekin podejmuje zdecydowane kroki, aby zjednoczyć kraje Globalnego Południa przeciwko amerykańskim taryfom celnym. Podczas IV spotkania ministerialnego forum Chiny-CELAC (Wspólnota Państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów) chiński przywódca wezwał do solidarności, potępiając „hegemonizm i politykę siły” – wyraźne odniesienie do działań administracji Donalda Trumpa.
Wojna handlowa USA-Chiny: kto na tym traci?
W ostatnich tygodniach Stany Zjednoczone nałożyły nowe cła na import z Chin, a także zwiększyły presję na kraje Ameryki Łacińskiej, aby ograniczyły współpracę z Pekinem. W odpowiedzi Chiny przedstawiły konkretne propozycje współpracy gospodarczej, oferując m.in. 66 mld yuanów (9,14 mld dolarów) w formie kredytów dla regionu, zwolnienia wizowe oraz inwestycje w infrastrukturę w ramach inicjatywy „Pasa i Szlaku”.
– „W wojnie celnej nie ma zwycięzców” – podkreślił chiński przywódca, wskazując, iż unilateralizm i protekcjonizm prowadzą do destabilizacji globalnego handlu. – „Tylko solidarna kooperacja może zapewnić pokój i rozwój”.
Ameryka Łacińska i Karaiby: nowy front w globalnej wojnie gospodarczej
Dla wielu państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów kooperacja z Chinami stała się kluczowa w obliczu amerykańskich restrykcji. Kolumbia, tradycyjnie sojusznik USA w regionie, ogłosiła przystąpienie do inicjatywy „Pasa i Szlaku”, co jest wyraźnym sygnałem dywersyfikacji polityki zagranicznej.
– „Nie możemy niszczyć naszego handlu ani grozić sobie bombami” – powiedział prezydent Kolumbii Gustavo Petro. – „Musimy promować multilateralizm, a nie konfrontację”.
Podobne stanowisko zajął prezydent Chile Gabriel Boric, który podkreślił znaczenie wolnego i sprawiedliwego handlu dla rozwoju regionu.
– „Suwerenność to nie tylko szanowanie granic, ale też prawo do decydowania o własnej przyszłości gospodarczej” – zaznaczył Boric, krytykując próby narzucania polityki handlowej przez „jedno czy dwa państwa”.
Chiny vs. USA: walka o wpływy w Globalnym Południu
Waszyngton od lat traktuje Amerykę Łacińską jako swoją „strefę wpływów”, jednak w ostatnich latach Chiny znacząco zwiększyły tam swoją obecność. W ramach „Pasa i Szlaku” zrealizowano już ponad 200 projektów infrastrukturalnych, tworząc ponad milion miejsc pracy. W 2022 r. handel między Chinami a regionem po raz pierwszy przekroczył 500 mld dolarów – to 40-krotny wzrost od początku wieku.
Tymczasem USA odpowiedziały zwiększeniem ceł na produkty z Ameryki Łacińskiej, co spotkało się z ostrym sprzeciwem lokalnych rządów.
– „Niektóre mocarstwa przynoszą tylko negatywną energię” – stwierdził chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi, wyraźnie wskazując na USA. – „Chiny są prawdziwym partnerem, który nie stawia warunków politycznych”.
Czy powstanie antyamerykański sojusz gospodarczy?
Pekin konsekwentnie buduje koalicję państw sprzeciwiających się protekcjonizmowi. Podczas forum Chiny-CELAC zapowiedziano m.in.:
-
Wzmocnienie współpracy w ramach BRICS i innych organizacji Globalnego Południa.
-
Walkę z „ekonomicznym zastraszaniem” i próbami uzależniania gospodarek od Zachodu.
-
Rozwój alternatywnych łańcuchów dostaw, aby uniknąć sankcji USA.
Czy ta strategia przyniesie efekty? Eksperci wskazują, iż wiele krajów, zwłaszcza tych uboższych, jest zmęczonych dominacją dolara i polityką sankcyjną Waszyngtonu. jeżeli Chiny zdołają zbudować trwały sojusz, może to znacząco osłabić pozycję USA w globalnym handlu.
Wojna handlowa między Chinami a USA wkracza w decydującą fazę. Pekin, zamiast konfrontować się samotnie, stara się zmobilizować kraje Globalnego Południa do wspólnego oporu. Czy uda się stworzyć skuteczną alternatywę dla amerykańskiej hegemonii? Jedno jest pewne – walka o przyszłość światowego handlu dopiero się zaczyna.
Źródło: SCMP
Leszek B. Ślazyk
e-mail: [email protected]
© www.chiny24.com