
Donald Tusk w czwartek 2 października bierze udział w szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Kopenhadze. Premier poinformował o niedawnym incydencie w pobliżu polskiego portu. Jak przekazał, doszło do kolejnej rosyjskiej prowokacji.
W trakcie unijnego szczytu w stolicy Danii premier Donald Tusk przekazał, iż otrzymał informację, iż „mieliśmy do czynienia z kolejnym incydentem w pobliżu portu w Szczecinie”. Przypomniał, iż dwa dni wcześniej doszło też do zdarzenia niedaleko platformy Petrobaltic.
Donald Tusk: Doszło do prowokacji w pobliżu szczecińskiego portu
– Mamy nowe incydenty w naszym regionie, mam na myśli Morze Bałtyckie, co tydzień, prawie każdego dnia – mówił premier. Donald Tusk zaznaczył, iż „najbardziej spektakularne” było naruszenie polskiej przestrzeni przez rosyjskie drony w nocy z 9 na 10 września. Dodał jednak, iż „podobne prowokacje mają miejsce codziennie na granicy z Białorusią”.
– Dla nas wojna nie jest abstrakcją, bo na naszej granicy z Białorusią dochodzi do ponad stu prób przekroczenia granicy dziennie. To jest ciągłe działanie wykorzystywania migracji jako broni. A więc jest to rodzaj wojny – powiedział szef rządu.
Wskazał, iż jesteśmy celem rosyjskiej agresji, nie tylko w kontekście narzędzi hybrydowych, ale też intencji politycznych. Podkreślił, iż „agresja Rosji na Ukrainę jest tylko pierwszą fazą tego podejścia”.
– W niektórych stolicach europejskich pobrzmiewa takie przekonanie, iż choćby jeżeli jest wojna, to nie jest nasza wojna. A to jest nasza wojna. Wszyscy jesteśmy potencjalnymi celami ataków – mówił Tusk.
Premier podkreślił, iż iluzją dobrze spreparowaną przez propagandę Putina jest to, iż Ukraina i my wszyscy „nie możemy wygrać tej wojny”. Jego zdaniem, „to absurd”, a jedyną przewagą Rosji jest mentalność. – Jesteśmy od nich znacznie więksi. PKB Polski będzie porównywalne z rosyjskim PKB za dwa lata. Ekonomicznie nie mają z nami szans – dodał.
I podsumował: „Jedyna przewaga Rosji jest w tym, iż oni są gotowi do walki, są gotowi coś poświęcić i cierpieć”.
Tusk wbił szpilę Orbanowi: „Uwielbiam, gdy używasz moich argumentów”
Wcześniej polski premier i Viktor Orban odpowiadali na pytania mediów tuż obok siebie. Szef węgierskiego rządu mówił, iż największym zagrożeniem dla Europy jest stagnacja gospodarcza i utrata konkurencyjności. Dopytywany przez dziennikarzy, czy zagrożeniem nie jest Rosja, odparł:
„Zróbmy porównanie i opierajmy się na faktach. Mamy ponad 400 milionów mieszkańców. Rosja ma ponad 140 milionów. Spójrzmy na europejskie PKB. Cała ’27’ wydaje więcej na cele wojskowe niż Rosja. Dlaczego więc się boimy?”.
Orban podkreślił, iż Europa jest silniejsza od Rosji. – Pytanie, czy jesteśmy w stanie wykazać się przywództwem i wspólnie obronić nasze interesy – powiedział. Stojący obok niego Donald Tusk skomentował tę wypowiedź: „Uwielbiam, gdy używasz moich argumentów”.
Dodał także, iż nie ma osobistych problemów z węgierskim premierem. Przypomniał, iż znają się długie lata, a to, iż są wobec siebie krytyczni w kwestii stosunków z Rosją, nie jest tajemnicą. – Viktor Orban uważa, iż nie ma wojny, ja uważam, iż jest – skwitował.
Przypomnimy, iż we wtorek Orban napisał list do Donalda Tuska, w którym stwierdził m.in., iż polski premier „gra w niebezpieczną grę”, o czym więcej można przeczytać tutaj.